W sobotę Janusz Palikot oficjalnie ogłosił koniec reorganizacji partii zwanej kiedyś Ruchem Palikota, przedstawił też opinii publicznej jej nowy program. – Jeśli mówimy o poważnej polityce, a nie wizerunkowym “spinie”, to absolutnie nic się nie zmieniło – ocenia dr Rafał Matyja. A prof. Kazimierz Kik dodaje, że nawet takie “jedynki” na listach jak Kutz, Hartman czy Siwiec, mogą nie uratować Palikota przed wyborczą klęską.
Janusz Palikot to polityk, któremu przeciwnicy z lubością przypominają liczne polityczne i światopoglądowe wolty: kiedyś kapitalista i konserwatysta, który bronił obecności krzyża w Sejmie, później lojalny członek PO, następnie wojujący antyklerykał i happener od czasu do czasu lansujący wyraźnie socjalny program gospodarczy.
W miniony weekend Palikot oficjalnie podsumował swoją kolejną wizerunkowo-polityczną transformację, mówiąc, że “wybory prezydium [ugrupowania - przyp. red.] kończą proces reorganizacji partii, która po październikowym kongresie zmieniła nazwę z Ruchu Palikota na Twój Ruch” – donosi portal Deon.pl
Na sobotniej radzie politycznej były poseł PO przedstawił też program nowej partii, zawierający się w pięciu kluczowych dla niej wartościach: praca, wolność, zaufanie, równość, postęp.
Równolegle ruszyła medialna ofensywa Twojego Ruchu oraz powołanej z myślą o wyborach do Parlamentu Europejskiego “koalicji” Europa Plus, w której TR odgrywa jedną z głównych ról. Coraz głośniej mówi się m.in. o obsadzie pierwszych miejsc na listach tego ugrupowania w kilku kluczowych województwach.
I trzeba przyznać, że są to nazwiska, które robią wrażenie: Marek Siwiec, Ryszard Kalisz, Robert Kwiatkowski, Paweł Piskorski, Kazimierz Kutz, a być może również Kazimiera Szczuka i Magdalena Środa, z którymi negocjacje wciąż trwają. Czy nowe logo, nowy program i nowe twarze wystarczą, by wyborcy po raz kolejny zaufali Januszowi Palikotowi?
"Skazany na niszowość?"
– Jeśli mówimy o poważnej polityce, a nie wizerunkowym “spinie”, to absolutnie nic się nie zmieniło – odpowiada politolog i publicysta dr Rafał Matyja na pytanie o to, jak oceniać zakończony w weekend proces reorganizacji Ruchu Palikota w Twój Ruch. Jego zdaniem trudno też powiedzieć, żeby partii udało się skutecznie zbudować konstruowany na opozycji wobec SLD wiarygodny wizerunek “innej lewicy”.
Politolog z PAN prof. Kazimierze Kik sprawę stawia jeszcze wyraźniej, mówiąc dość jednoznacznie, że Palikot “przegrał batalię o lewicowość”. – Zasadniczy nurt lewicy płynie obok niego – twierdzi prof. Kik i dodaje, że polityk wciąż nie może pozbyć się łatki radykała, który sam “skazuje się na niszowość”.
A ostatnie działania i wypowiedzi członków partii wyraźnie wskazują, że w żadnym razie nie zamierzają oni w imię politycznego realizmu odpuszczać Kościołowi Katolickiemu. – Stajemy naprzeciwko frontu zarządzania nienawiścią, który obejmuje ludzi od Kościoła Katolickiego i ich atak na "ideologię gender", poprzez prawicowych publicystów stygmatyzujących "nowych Żydów" w dzisiejszej Polsce, czyli tzw. dzieci resortowe – mówił cytowany przez portal Deon.pl Palikot na radzie krajowej partii.
– Obserwujemy ogromne wzmożenie Twojego Ruchu. Palikot po prostu uznał, że skoro znowu pojawiła się bardzo silna oś polaryzacji dotycząca gender, on na tym konflikcie “racjonalizm kontra Kościół” wyskoczy – oceniał w poniedziałek w radiu TOK FM Piotr Semka.
Jednak zdaniem wielu komentatorów tak wyraźne orientowanie się na konflikt z Kościołem może być dla partii niezwykle niebezpieczne.
Trudny wyborczy sprawdzian
Prof. Kazimierz Kik zauważa jednak, że po stronie atutów partii należałoby zapisać fakt pozyskania na wyborcze “jedynki” Europy Plus takich “lokomotyw”, jak Hartman, Kutz czy Siwiec. – To są bardzo ciekawe osoby, wartościowe intelektualnie i mogące przyciągnąć wyborców – zauważa politolog. Ale rację ma chyba także dr Rafał Matyja twierdząc, że konieczność pozyskiwania na listy takich właśnie “nazwisk z zewnątrz” świadczy o kadrowej słabości samej partii.
A trzeba pamiętać, że bez dużych, rozbudowanych struktur terenowych ciężko jest wygrać wybory samorządowe – drugi z trudnych wyborczych sprawdzianów, które czekają polskie partie w 2014 roku. – Być może po ewentualnej porażce Twój Ruch byłby w stanie odbić się w wyborach parlamentarnych 2015 roku, niemniej jest to na tyle odległa perspektywa, że dziś wszelkie rozważania na ten temat są czystą spekulacją – ocenia dr Rafał Matyja.
Partii Palikota trudno jest uniknąć tematów, które ją zrodziły: m.in. antyklerykalizmu i walki o legalizację marihuany. TR nie ucieknie od samego siebie. Ale niestety są to hasła skazujące partię na niszowość. Poparcie dla tego typu postępowych poglądów jest w skali kraju marginalne.