W starciach z protestującymi niektórzy milicjanci odnoszą poważne obrażenia
W starciach z protestującymi niektórzy milicjanci odnoszą poważne obrażenia Fot. censor.net.ua

Sytuacja w Kijowie zaczyna się coraz bardziej zaostrzać. Podczas ostatnich kilkudziesięciu godzin w starciach z milicją rannych zostało kilkuset protestujących. Ofiary odnotowywane są także wśród milicjantów, dla których część manifestantów nie ma litości, co widać chociażby na filmach, jakie pojawiają się na YouTubie.

REKLAMA
W starciach, do jakich dochodzi w Kijowie, milicjanci używają m.in. broni na gumową amunicję, granatów hukowych i gazu łzawiącego. Walczący z nimi demonstranci sięgają przeważnie po kamienie, oskarżając jednocześnie o ich wykorzystywanie samych stróżów prawa. W użyciu są także koktajle Mołotowa.
Manifestanci biją się również z grupami "tituszków", chuliganów, którzy mieli zostać podstawieni przez władze, by prowokować protestujących i psuć ich wizerunek.
– Gdy po Kijowie włóczą się "tituszkowie", a milicji nie widać, ludzie muszą się samoorganizować, by bronić porządku na ulicach. "Tituszkowie" zostali przywiezieni do stolicy, żeby palić samochody, rozbijać sklepowe witryny, kraść i prowokować bójki, aby stworzyć wrażenie, że robią to ludzie protestujący na Majdanie – powiedział lider opozycyjnej, prounijnej demonstracji Witalij Kliczko, którego cytuje TVN24.
Sytuację dodatkowo zaostrzyło to, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz podpisał w miniony piątek ustawy zaostrzające kary za udział w nielegalnych zgromadzeniach.