Z danych zebranych przez Instytut Badań Edukacyjnych wynika, że korepetycje nie mają żadnego wpływu na wynik egzaminu. – Dodatkowe zajęcia, o ile w ogóle przynoszą jakiś efekt, to jest on krótkotrwały – powiedział "Rz" prof. Roman Dolata z IBE.
REKLAMA
– Statystycznie rzecz biorąc, korepetycje nie przekładają się na lepsze wyniki nauczania. Jeśli przyjrzymy się dwójce uczniów o podobnych umiejętnościach, którzy otrzymali podobny wynik na wejściu do gimnazjum, pochodzących z rodzin o podobnym statusie społecznym, to ich wynik na egzaminie gimnazjalnym będzie podobny, niezależnie od tego, że jeden z nich uczęszczał w gimnazjum na korepetycje, a drugi nie – powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Roman Dolata z Instytutu Badań Edukacyjnych.
Według profesora z IBE, uczniowie korzystający z korepetycji traktują te zajęcia jako zwolnienie z odpowiedzialności i przeniesienie jej na korepetytora. Zdaniem eksperta, w takiej sytuacji dodatkowe zajęcia, o ile w ogóle przynoszą jakiś efekt, to z pewnością jest on krótkotrwały.
Czy to oznacza, że setki milionów złotych, które co roku rodzice wydają na korepetycje, są pieniędzmi wyrzucanymi w błoto? Zdaniem ekspertów - tak.
W Polsce blisko 28 proc. gimnazjalistów korzysta z pomocy korepetytora (300 tys. uczniów). Najliczniejsza grupa, bo aż 22 proc. korzysta ze wsparcia z przedmiotów matematyczno-przyrodniczych. Kolejne 19 proc. uczniów dokształca się z matematyki, 4,9 proc. z przedmiotów humanistycznych, a 4,7 proc. potrzebuje dodatkowej pomocy z języka polskiego.
źródło: Rzeczpospolita
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!