Telewizje płacą grube miliony za prawa do transmitowania różnych programów. Dzięki temu stacje mogą pokazać na wyłączność wyjątkowe wydarzenia, jak chociażby Igrzyska Olimpijskie. Jednak mimo olbrzymich kwot piraci często omijają prawo i na różnych serwerach transmitują te imprezy za darmo, nie płacąc za nie ani grosza. Na dodatek, jak pokazuje to serwis Hola, stają się w tym coraz lepsi.
Hola dokonuje pewnej rewolucji. Właśnie stworzyła specjalny program, który ukrywa adresy IP, oraz informacje jakie pobieramy na nasze komputery. To oznacza, że Hola ukrywa swoich użytkowników przed inwigilowaniem ze strony rządu, a także chroni ich przed atakami ze strony hakerów, czy firm śledzących naszą aktywność na internecie.
Taka aplikacja przyda się szczególnie w krajach takich, jak Iran, Chiny, czy Arabia Saudyjska. To dlatego, że mieszkańcy tych państw mają ograniczony dostęp do Twittera, Google'a, czy Wikipedii, a dzięki Holi będą teraz mieli do nich dostęp. Jednak Holi nie można do końca nazwać internetowym Robin Hoodem.
Prawa do transmisji Igrzysk Olimpijskich kosztują miliony euro. Sama Telewizja Polska za pokazanie imprez w Soczi, a następnie Rio de Janeiro zapłaciła przeszło 20 milionów euro. Jednak nie tylko właściciele praw zarobią na transmitowaniu Igrzysk. Olimpiadę będzie można dzięki Holi oglądać także w innych krajach.
Telewizje, które zapłaciły za prawa do transmisji Igrzysk, płacą za to, żeby nikt inny na terytorium ich kraju nie mógł pokazywać konkretnej imprezy. Hola odbiera im jednak tę wyłączność. Szefowie tego serwisu zamierzają pokazać we wszystkich państwach największą imprezę sportową globu. Bez płacenia ani grosza Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu za prawa do transmisji. Zresztą Hola nie zamierza poprzestać na igrzyskach.
Podczas gdy serwisy takie jak Netflix starają się szanować obowiązujące prawa, Hola je ignoruje. Na Netflix można oglądać tylko te programy, które mają wykupione prawa autorskie, bądź wolno je wyświetlać na danym terytorium. Tymczasem Hola nie bacząc na regulacje, wyświetla każdą treść. To oznacza, że choć taki serial jak „Sherlock” mógłby zostać wyświetlony w Polsce miesiąc po brytyjskiej premierze, to na Holi obejrzymy go wcześniej.