
Kasia Tusk dostała ochronę BOR. Taką rewelacją podzielił się dzisiaj z czytelnikami "Fakt". Według tabloidu za córką premiera Donalda Tuska jeżdżą teraz "rośli agenci", którzy pilnują, by nikt nie zakłócał jej spokoju. Ochronę miał przyznać minister spraw wewnętrznych.
REKLAMA
"Fakt" twierdzi, że Kasia Tusk została objęta ochroną ze względu na pogróżki, jakie miała otrzymywać, oraz zaloty natrętnych adoratorów, m.in. syna znanego kompozytora. Tabloid ustalił nieoficjalnie, że funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu sprezentował córce premiera minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.
Funkcjonariusze BOR mają jeździć za Kasią Tusk, która w dalszym ciągu korzysta z własnego samochodu, srebrną, nierzucającą się w oczy skodą. Tabloid opublikował nawet zdjęcia tego auta.
Odpowiedź BOR
Mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik prasowy BOR, przypomniał, że prawo pozwala ministrowi spraw wewnętrznych na objęcie ochroną BOR osób, które nie zajmują stanowisk wymienionych w ustawie o BOR, a treść takich decyzji jest niejawna.
Mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik prasowy BOR, przypomniał, że prawo pozwala ministrowi spraw wewnętrznych na objęcie ochroną BOR osób, które nie zajmują stanowisk wymienionych w ustawie o BOR, a treść takich decyzji jest niejawna.
Pragnę nadmienić, iż odpowiedź na pytanie dotyczące szczegółów wykonywanych działań ochronnych nie jest możliwa, ponieważ dotyczy danych określonych w decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, opatrzonej klauzulą tajności.
źródło: "Fakt"

