Joanna Szczepkowska staje w obronie ks. Dariusza Oko
Joanna Szczepkowska staje w obronie ks. Dariusza Oko Fot. Tymon Markowski / Agencja Gazeta

W opublikowanym przez "Rzeczpospolitą" felietonie Joanna Szczepkowska napisała do ks. Dariusza Oko. Autorka przyznaje, że choć nie zgadza się z niektórymi poglądami duchownego, staje po jego stronie w kwestii krytyki gender i środowisk homoseksualnych. – Drogi księże, witam w klubie – napisała w felietonie.

REKLAMA
– Jest ksiądz pasowany na dewianta seksualnego. Ja mam skromniejszą diagnozę: należę do jednostek "oderwanych od rzeczywistości", do tych, które krytykują środowiska homoseksualne, bo same nie znają swojej tożsamości – napisała Joanna Szczepkowska w felietonie skierowanym do kontrowersyjnego duchownego.
Autorka postanowiła stanąć w obronie księdza Oko, który w wielu swoich wypowiedziach niezwykle ostro krytykował gender i homoseksualistów. – Znam konsekwencje takiego pasowania – pisze w "Rz". – Nie wystarczy pokrzepienie od zwolenników – dodaje zaznaczając, że jej zdaniem w takiej sytuacji potrzeba prostych słów poparcia od kogoś niezależnego, nieuwiązanego politycznie. – Wiem, jak bardzo, więc piszę: nie jest ksiądz wariatem ani dewiantem – napisała w "Rz" autorka.
Szczepkowska krytycznie odniosła się także do samej ideologii gender porównując debatę dotyczącą jej kwestii do rozsypanych puzzli bez pudełka. – Jedni widzą w gender destrukcyjny, porażający obraz, drudzy budują wizję przyszłości, ale tak naprawdę nikt nie wie, jak całość wygląda. W medialnych dyskusjach sprawa jest albo zakrzyczana, albo rozchichotana – napisała w "Rz".
Zdaniem autorki wypowiedź duchownego, w której zaznaczył, że genderyzm jest tak naukowy, jak naukowy jest komunizm, był jednak zbyt ostry i "po bandzie". – Mimo to popieram otwartość – napisała w "Rz" Szczepkowska stając w obronie kontrowersyjnego duchownego.