
Rezolucja wzywa m.in. do wzajemnego uznania konsekwencji prawnych związków - w tym związków homoseksualnych - we wszystkich krajach UE, wzywa Światową Organizację Zdrowia do wykreślenia zaburzeń tożsamości płciowej z katalogu zaburzeń psychicznych oraz proponuje kryminalizację wygłaszania opinii, które mogą być uznane za homofobiczne. CZYTAJ WIĘCEJ
W PO rezolucję poparł tylko Tadeusz Ross oraz Filip Kaczmarek. Ale jego partyjny kolega Paweł Zalewski zdradził w rozmowie z naTemat, że Kaczmarek głosując pomylił się i później złożył prośbę o anulowanie swego głosu w tej sprawie.
– W płaszczyźnie obyczajowej w Polsce rządzi PO-PiS – nie ma wątpliwości prof. Kazimierz Kik, politolog PAN, pytany przez nas o wtorkowe głosowanie. – Gowin odszedł co prawda z PO, ale nurt konserwatywny w tej partii wciąż jest silny. Można nawet powiedzieć, że Platforma w swojej zasadniczej części jest właśnie konserwatywna i prawicowa – ocenia politolog. – To odzwierciedlenie mentalnego PO-PiSu – mówi wprost o tym, jak w sprawie rezolucji głosowali politycy obu partii.
Wszyscy głosujący przeciwko tej rezolucji nie mają nic wspólnego z liberalnymi poglądami i cywilizowanym, nowoczesnym podejściem do państwa i obywatela. Bo ta rezolucja nie jest wyrazem żadnego “homoterroru”, tylko troski o zapewnienie wszystkim obywatelom równych praw i ochrony przed dyskryminacją.
– Wojciech Olejniczak doskonale wie, że chodzi o co innego, niż równe prawa. Proszę mi pokazać w prawodawstwie państw Unii jakikolwiek przepis godzący w mniejszości seksualne – mówi jednak Paweł Zalewski z PO, który głosował przeciwko przyjęciu wtorkowej rezolucji.
Warto przypomnieć, że głosowanie w PE to nie pierwszy raz, gdy konserwatyści w PO dają o sobie znać na tyle wyraźnie, że niektórzy komentatorzy stawiają Platformę w jednym rzędzie z PiS. – Nie uwierzę tym, którzy mówią, że jest znacząca różnica między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością. W dniu dzisiejszym zagłosowaliście wspólnie. Odrzuciliście projekt, który dla milionów Polaków był szansą na normalne życie – pisał przed rokiem nasz czytelnik po tym, gdy Sejm odrzucił projekt dotyczący związków partnerskich.