Ministerstwo kultury zapewnia, że pieniądze na Świątynię Opatrzności nie pochodzą z budżetu
Ministerstwo kultury zapewnia, że pieniądze na Świątynię Opatrzności nie pochodzą z budżetu Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Burza wokół dotacji na Świątynię Opatrzności Bożej w Warszawie trwa. Po informacji o tym, że ministerstwo przyznało 6 milionów na mieszczące się w niej Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, SLD zaczęło domagać się dymisji ministra kultury. Ministerstwo zapewnia jednak, że środki przekazane Świątyni nie pochodzą z budżetu.

REKLAMA
Z 20 milionów złotych, które ministerstwo przeznaczyło na poprawę infrastruktury kulturalnej, aż 6 milionów przekazano na Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Wzbudziło to wielkie oburzenie, nie tylko ze względu na fakt, że ministerstwo sfinansowało Kościół, ale też dlatego, że budowa ta trwa już od wielu lat i nawet nie zbliża się do końca.
Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny portalu "Liberté!" doszedł do wniosku, że dotacja ma znamiona przestępstwa. Według rozporządzenia ministra kultury z 2005 r. "ministerstwo nie przewiduje dofinansowywania zadań realizowanych przez kościelne osoby prawne". SLD domaga się z kolei głowy ministra i również będzie dociekać, czy został złamany cytowany wyżej przepis.
Resort zapewnił jednak, że pieniądze na to nie pochodzą z budżetu, więc nie ma mowy o łamaniu prawa. Muzeum sfinansowano z z odpisu z gier liczbowych czyli z Funduszu Promocji Kultury. Jednocześnie przedstawiciel ministerstwa cytowany przez "Wyborczą" podkreślił, że pieniądze dostało tylko muzeum, a nie cała świątynia.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"