Reklama.
Niedawno Meryl Streep powiedziała "Gazecie Wyborczej", że "krucjata przeciw gender skazana jest na porażkę". Słowa aktorki zwróciły uwagę Beaty Kempy, która doszła do wniosku, że Streep po prostu nie wie, co dzieje się w Polsce. Dlatego posłanka napisała do hollywoodzkiej gwiazdy specjalny list.
Otóż chciałabym Panią poinformować, że jestem przewodniczącą zespołu parlamentarnego "Stop ideologii gender" w polskim parlamencie i jestem kobietą. Zwrot „Panowie” w odniesieniu do mnie mogłabym potraktować jako wyraz seksizmu i stereotypowego traktowania ról odgrywanych przez kobiety. A więc przekonanie, że politykiem i parlamentarzystą może być tylko mężczyzna. CZYTAJ WIĘCEJ
Kierowany przez mnie zespół kieruje się wartościami równości, tolerancji i niedyskryminacji. Zwalcza natomiast ideologiczne szaleństwo ideologii gender, związane z seksualizacją dzieci i młodzieży w przedszkolach i szkołach. Jesteśmy przeciwnikami wywierania presji i zmuszania dzieci do odgrywania ról niezgodnych z ich biologiczną płcią. Przebieraniu na siłę chłopców za dziewczynki i dziewczynki za chłopców. Jesteśmy przeciwni warsztatom, podczas których dorosły edukator uczy dzieci masturbacji. CZYTAJ WIĘCEJ