Pierwsze informacje o kontuzji pojawiły się pod koniec stycznia. Początkowo mówiło się o niegroźnym urazie, a sama biegaczka prosiła dziennikarzy, by pomijali ten temat. Teraz jednak złamanie stawia pod znakiem zapytania szanse Kowalczyk na medal na igrzyskach w Soczi. "Spokojnie, będę biegać" – skwitowała sama zainteresowana na Facebooku.
"W tej chwili więc najważniejsze dla zawodniczki jest zapewnienie jej komfortu w starcie na 10 km stylu klasycznym. Zastosowaliśmy po pierwsze blokadę [zastrzyk przeciwbólowy - red.], Justyna używa też specjalnej wkładki usztywniającej stopę. Nie wiem, czy podczas biegu odczuwa ból, ale subiektywna opinia zawodniczki jest taka, że nie odczuwa" – komentuje Szymanik.