
Politycy PiS żądają od Donalda Tuska szczegółowego zbadania transakcji finansowych dokonywanych przez szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika. Nie podoba im się, że gra on na giełdzie. Zarzucają, że dzięki pozycji zawodowej może mieć dostęp do informacji, dzięki którym może wyprzedzać giełdowych konkurentów.
REKLAMA
Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki z PiS chcą, by Donald Tuska dokładnie zbadał operacje finansowe dokonywane przez szefa CBA Pawła Wojtunika – informuje „Rzeczpospolita”. Powodem ich interwencji jest oświadczenie majątkowe z którego wynika, że Wojtunik od kilku lat inwestuje na giełdzie. W 2012 roku jego akcje były warte ok. 358 tys. zł, z kolei 30 grudnia 2013 r. już tylko 216 tys. zł.
– Wielokrotnie miałem informacje, które mógłbym wykorzystać, grając na giełdzie. Ale taka aktywność nie przyszła mi nawet do głowy – przekonuje wiceprezes PiS Mariusz Kamiński, który był poprzednikiem Wojtunika na stanowisku szefa CBA. Jego zdaniem w tej sytuacji występuje „konflikt interesów i problem etyczny". CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: „Rzeczpospolita”
Jeszcze dalej idzie Przemysław Wipler z Polski Razem, który chce dymisji szefa CBA. Wojtunika broni Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego, która zwraca uwagę, że kontrola jest uzasadniona, kiedy zachodzi podejrzenie łamania prawa i nie powinno się zakładać, że wszyscy są nieuczciwi. Jednak osoba z dawnego kierownictwa CBA zauważa, że Wojtunik ma dostęp nie tylko do tajnych danych, ale i do analiz ekonomicznych. Wykorzystując tę wiedzę może lepiej inwestować.
Źródło: „Rzeczpospolita”

