– Sądząc po jego programie, to seminarium jest dalekie od standardów akademickich. A promujące je tabloidowe, niesmaczne plakaty godzą w wizerunek uczelni – mówi rzeczniczka UW o seminarium “PornoDzień”, które miało odbyć się w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych. – Wydarzenie nie zostało odwołane, tylko przełożone. Po wyjaśnieniu wątpliwości ustalimy nowa datę – twierdzi Jej Perfekcyjność z koła Queer UW.
“Skandal! Uniwersytet Warszawski promuje pornografię – Porno Dzień na państwowej uczelni” – ostrzega w ostatnich dniach Niezalezna.pl oraz inne prawicowe portale. Obiektem ich zajadłej krytyki stało się seminarium, które miało odbyć się w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych – “Pornografia w perspektywie nauk społecznych, czyli PornoDzień z Queer UW”. Wszystko wskazuje jednak, że wydarzenie nie dojdzie do skutku. A już na pewno nie w pierwotnym terminie.
Seminarium nie do końca naukowe?
Krótki komunikat w tej sprawie opublikowała dyrekcja ISNS pisząc, że w najbliższym czasie w instytucie nie odbędzie się żadna inicjatywa koła Queer UW (organizatora seminarium). "Dyrekcja informuje także, że nie wyraziła i w przyszłości nie wyrazi zgody na zorganizowanie żadnego wydarzenia nie mającego charakteru naukowego" – czytamy na stronie ISNS.
Jednak wedle Mariusza Drozdowskiego z koła Queer UW, znanego jako Jej Perfekcyjność, ten komunikat nie jest równoznaczny z odwołaniem wydarzenia. – Proszę zwrócić uwagę, że UW nigdy nie informowało o odwołaniu ani zakazaniu organizacji tego seminarium. Wydarzenie jest aktualnie przełożone. Jutro spotykamy się z dyrekcją ISNS UW, a zaraz po powrocie Rektora UW zza granicy także z nim, celem wyjaśnienia wątpliwości związanych z wydarzeniem – mówi Jej Perfekcyjność. – Po wyjaśnieniu wątpliwości ustalimy nowa datę i podamy ją do publicznej wiadomości – twierdzi.
Czy jednak rzeczywiście tak będzie? Rzeczniczka UW Anna Korzekwa jest wobec tej inicjatywy bardzo sceptyczna: – Sądząc po programie, to spotkanie jest dalekie od standardów akademickich – mówi wskazując na takie punktu programu wydarzenia, jak filmy, performensy czy warsztaty 'Do It Yourself'
Jakub Dymek, jeden z prelegentów mających wziąć udział w seminarium, odpiera zarzuty o jego "nienaukowość". – W dobie, w której publiczne uniwersytety w Polsce zajmują się wszystkim - od organizowania konkursów piękności, przez "dni kariery", po juwenalia i speed dating - ale nie poszerzaniem ram debaty publicznej, zarzut o nienaukowość spotkania "Pornografia w perspektywie nauk społecznych" jest po prostu bezpodstawny – twierdzi Dymek.
– Nikt nie zabrania dyskutować na UW o pornografii w naukach społecznych. Chodzi jednak o zachowanie pewnych standardów – przekonuje Korzekwa. Rzeczniczka zwraca też uwagę na formę promowania seminarium – chodzi o śmiałe, erotyczne plakaty. – Są niesmaczne, wprost tabloidowe. Uznaliśmy, że godzą w wizerunek uczelni – ocenia. To właśnie z ich powodu oficjalna strona koła naukowego Queer UW została przez uniwersyteckie władze wyłączona. Na razie na kilka dni.
Jej Perfekcyjność odpiera jednak zarzuty dotyczące plakatów: – Nie przedstawiają niczego, co miałoby charakter pornograficzny, nie przekraczają granic. Nie były też eksponowane nigdzie poza internetem. Trudno jest zapraszać na wydarzenie związane z pornografią, pokazując coś zupełnie z nią niezwiązanego – mówi dodając, że byłoby hipokryzją udawanie, że prace naukowe dotyczące pornografii nie zawierają pornografii.
Prawica się gotuje, koło Queer UW działa dalej
Organizatorzy seminarium podkreślają zresztą wyraźnie, że wydarzenie ma przede wszystkim naukowy charakter. W jego ramach zaplanowano takie wystąpienia, jak "Pornografia jako metapolityka. O emancypacyjnych zamiarach pornografii dla kobiet" czy "Poza zasadą przyjemności. O politycznej antypornografii".
Jej Perfekcyjność przypomina też w rozmowie z naTemat, że pornografia jest przecież jednym z wielu przedmiotów dociekań akademickich: – Przykładowo w roku 2012 obroniono na UW aż 14 prac magisterskich jej poświęconych – mówi.
Czy sprzeciwiając się seminarium władze nie łamią swobody prowadzenia badań naukowych? – Tego typu zarzuty wobec uczelni pojawiają się bardzo często – tak z lewej, jak i prawej strony politycznego spektrum. Ich regularność może mnie tylko utwierdzać w przekonaniu, że postępujemy słusznie – odpowiada Anna Korzekwa.
Równolegle w sieci coraz szersze kręgi zatacza oburzenie podsycane przez prawicowe portale. Oskarżenia o promocję pornografii są tak ostre, a emocje tak duże, że Tomasz Terlikowski na łamach Frondy nie wahał się zestawiać organizatorów seminarium ze sprawą Grzegorza Trynkiewicza.
Tymczasem koło Queer UW nie zamierza rezygnować z organizacji wydarzenia: – Na pewno zorganizujemy seminarium naukowe na temat pornografii na Uniwersytecie Warszawskim – zapowiada Jej Perfekcyjność i podkreśla, że choć strona internetowa Queer UW jest nieaktywna, koło dalej działa. “Dużo się w sieci dzieje... Ale my robimy swoje” – piszą studenci na swoim profilu na Facebooku.
Na warsztacie będziemy tworzyć pejcze ze zrecyklingowanych dętek rowerowych. Tworząc własnoręcznie pejcze możemy stworzyć wegańskie i ekologiczne zabawki dostosowane do swoich preferencji i fantazji - nie trzeba wydawać grubych pieniędzy - zrób je sam_a! Pejcz może też być ciekawym prezentem dla bliskiej nam osoby. CZYTAJ WIĘCEJ
Jakub Dymek
Krytyka Polityczna
W 2011 roku Uniwersytet Śląski organizował dużą konferencję pod tytułem "Obnażyć Pornografię", tam także były pokazywane filmy i miały miejsce spotkania z artystami, obok stricte naukowej dyskusji, i jakoś wówczas podobny zarzut się nie pojawił. Mówi nam to, niestety, równie dużo o postawie UW, co o tym, jak skutecznie działa dziś mechanizm paniki moralnej.
Jej Perfekcyjność
Nasze internetowe plakaty nie są wyzywające bardziej niż reklamy bielizny albo gładzi szpachlowej. Celowo nawiązują do popkulturowego wykorzystania pornografii.