
Dwadzieścia lat temu w Warszawie, w przerwach "na lunch" można było się wybrać do prywatnych mieszkań, gdzie gospodynie serwowały domowe obiady. Dziś ta tradycja zniknęła, ale może powrócić w nieco zmienionej formie. Wystarczy wprowadzić system "dzielenia się jedzeniem", który ostatnio zaczął robić furorę w Wielkiej Brytanii. Czy da się na tym zarobić? Przekonajcie się, ja spróbowałem.
Redakcyjny eksperyment
Rozmawialiśmy o tym biznesowym pomyśle na kolegium. Jednak nikt nie był do niego w pełni przekonany. Przeważały opinie, że aby ugotować coś smacznego, co sprzeda się naprawdę dobrze, trzeba wydać zbyt dużo pieniędzy. Sam lubię gotować i zdaję sobie sprawę, że to kosztuje, ale wiem też, że można przygotować coś naprawdę niezłego bez wydawania kokosów.
Chicken aloo matar
Nie będę ukrywał, że jestem fanem kuchni hinduskiej i od lat gotuję ostre dania. W warszawskich lokalach często znajdziemy dania powyżej dwudziestu złotych. Za ryż zazwyczaj trzeba dopłacić dodatkowo. Postanowiłem zobaczyć, za ile jestem w stanie ugotować curry z kartofli i zielonego groszku. Jak się okazało, danie dla dwóch osób z ryżem kosztowało 9,50 zł.
Pierś z kurczaka – 4 zł za połówkę podwójnej piersi
Mrożony groszek – 2,50 zł za opakowanie
Kartofle – 80 groszy
Cebula - 50 groszy
Ryż – 1,70 zł za opakowanie 4 woreczków po 100g
Na początek wrzucamy do garnka pokrojone w kostkę kartofle i smażymy je na średnim ogniu aż się zarumienią, po chwili dodaję poszatkowaną cebulę. Następnie dorzucamy garść groszku i całość mieszamy. Po trzech minutach dodajemy pokrojoną pierś z kurczaka i przyprawy (łyżkę curry, łyżkę kminu rzymskiego, czosnek w proszku, sól, pieprz). To wszystko smażymy, aż kurczak zmieni kolor z różowego na biały. Wtedy zalewam wszystko dwiema szklankami wody. Wszystko razem gotujemy na wysokim ogniu, aż większość wody wyparuje, i pozostanie nam gęsty sos. Całość podajemy z ryżem.
Kurczak w sosie z wina musującego i pomidorów
W tym daniu najczęściej używa się prosecco, jednak jakoś trzeba zbić koszty. Dlatego wystarczy najtańsze wino musujące, ja znalazłem takie za 5,50 zł. Oczywiście w szklance smakuje gorzej niż droższe trunki, ale w gotowaniu sprawdza się całkiem dobrze.
Butelka wina musującego - 5,50 zł
2 ćwiartki kurczaka - 3,60 zł
puszka pomidorów - 1,60 zł
Makaron - 1,30 zł
Kurczaka smażymy aż z obu stron się zarumieni. Na patelni zalewamy winem musującym i gotujemy na niskim gazie przez 10-12 minut. Następnie wyciągamy kurczaka, wlewamy pomidory z puszki oraz dodajemy zioła prowansalskie (2-3 łyżki), sól i pieprz. Gotujemy do momentu, w którym sos zacznie gęstnieć. Na koniec dodajemy znów kurczaka i gotujemy przez kolejne 5 minut. Podajemy z makaronem (tu dodatkowo dałem oliwki). Przyznaję, że mógłbym przedstawić te danie w atrakcyjniejszej formie, ale nie jestem mistrzem prezentacji na talerzu.
Shepherd's Pie
Pora na coś angielskiego. Postanowiłem przygotować jedno ze swoich ulubionych dań. Oczywiście w wersji okrojonej (tańszej), co nie znaczy mniej smacznej. Jest to zdecydowanie najprostsze danie do przygotowania. Na dodatek koszt przygotowania jest niewielki.
Mięso mielone wieprzowo-wołowe – 4,60 za 0,5 kg
Kartofle – 1,50 zł za kilogram
2 Marchewki – 1 zł
3 cebule - 1,50 zł
Wykorzystałem tu groszek, który został mi sprzed kilku dni. Z kilograma kartofli i dwóch marchewek robimy puree. Smażymy trzy cebule (pokrojone) z mięsem mielonym i groszkiem. Następnie wrzucamy usmażone mięso do brytwanny i zakrywamy je puree. Całe danie wrzuca się do piekarnika do momentu, w którym puree z wierzchu się zarumieni.
Chicken Jalfrezi (wersja dla studentów)
To chyba najtańsze danie z tych, które ugotowałem. Za cały obiad zapłaciłem ok. 8 złotych. Nawet, gdybym zdecydował się na droższą wersję, to całość nie przekroczyłaby 10-12 złotych za osobę.
Pierś z kurczaka - 4 zł
Puszka pomidorów - 1,60 zł
3 cebule - 1,50 zł
Ryż – 1,70 zł za 4 opakowania
Zaczynamy od smażenia trzech pokrojonych cebul, po zeszkleniu dosypujemy łyżkę kolendry, kminu rzymskiego i imbiru. Mieszamy i dodajemy pokrojoną pierś z kurczaka. Po zarumienieniu dodajemy pomidory w puszce i szklankę wody. Po dojściu do wrzenia gotujemy na niskim ogniu, aż sos zgęstnieje. Podajemy z ryżem.
Z tym pytaniem udałem się do sąsiada, dwudziestokilkuletniego chłopaka. – Jeśli już to jakieś domowe dania. No wiesz, czasami są pewne potrawy, które babcie robią najlepiej. Więc coś takiego chętnie bym zjadł. A poza tym? Musiałbym zobaczyć i spróbować zanim bym zaczął płacić. Ile bym dał? To też zależy, ale za takiego kotleta z kartoflami i mizerią zapłaciłbym tak około dziesięciu złotych – powiedział sąsiad.
