Wreszcie kończy się umowa, możesz podpisać nową i przy okazji wziąć „tanio” wymarzony telefon, czyli dziś w zasadzie prawie zawsze smartfona. Niestety, jeśli chcesz kupić telefon wraz z abonamentem, uważaj – często oznacza to, że przepłacisz za najlepsze modele telefonów. Przedstawiamy krótki poradnik, jak rozsądnie kupić smartfona i nie dać się nabrać.
Sam borykam się właśnie z przedłużeniem umowy, a moje wysłużone już nieco BlackBerry czas zamienić na coś lepszego. Będąc z natury oszczędnym, postanowiłem sprawdzić, czy faktycznie opłaca się kupić telefon wraz z abonamentem, czy może to tylko sposób na wyciąganie kasy. Szybko okazało się, że zazwyczaj, biorąc smartfona razem z abonamentem, solidnie się przepłaca.
Założenia analizy są proste:
1. Wybieram oferty dla osób przenoszących numer (zakładam, że jednak większość z nas nie chce rozstawać się z dotychczasowym) do innej sieci. Przy czym zaznaczyć należy, że oferty te nie różnią się od tych proponowanych stałym klientom, więc artykuł dotyczy też osób, które chcą po prostu przedłużyć umowę u swojego operatora. Brak różnic wynika z prostego faktu: telekomom ciężko jest zaoferować nam jeszcze więcej i jeszcze taniej.
2. Uwzględniam oferty, w których są: nielimitowane połączenia do wszystkich sieci komórkowych, nielimitowane smsy/mmsy oraz pakiet internetu 2 gigabajty.
3. Porównuję te oferty w wariancie z telefonem i bez telefonu, wyliczam ile łącznie w ciągu trwania umowy zapłacimy za telefon z abonamentem, a ile zapłacilibyśmy biorąc sam abonament i oddzielnie telefon w sklepie.
4. Ceny telefonów pochodzą z oficjalnego cennika znanego w Polsce sklepu z elektroniką.
Nazwy konkretnych operatorów nie są aż tak istotne, bo różnice pomiędzy nimi są tutaj minimalne, jeśli nie żadne. Dlatego pomijam nazwy sieci. Postanowiłem wybrać kilka popularnych smartfonów – tych najbardziej pożądanych, ale jednocześnie nie najdroższych. Ceny sprawdziłem we wszystkich sieciach, tutaj jednak opieram się tylko na dwóch – chcę pokazać zasadę, jaka powinna nam przyświecać przy liczeniu ewentualnych kosztów takiego zakupu. Niezależnie od operatora.
Samsung Galaxy S3 = sieć numer 1
Jeśli wezmę abonament bez telefonu (59 zł na 15 miesięcy) i do niego dokupię w sklepie nowiutkiego smartfona, to mój całkowity koszt (przez cały okres trwania umowy) wyniesie 2184 złote. Rachunek jest prosty: 59 zł x 15 miesięcy + 1299 zł za telefon = 2184 zł.
W drugim wariancie, czyli biorę telefon w pakiecie z abonamentem, płacę 79 zł za miesiąc przez 2 lata i do tego 579 zł za samego smartfona (cena operatora dostosowana do abonamentu). Łączny koszt, jaki poniosę, to 2475 złotych. Czyli – przepłacam 291 złotych.
Druga opcja wydaje się tym bardziej niekorzystna, że jestem uwiązany umową na 2 lata, podczas gdy przy pierwszym wariancie umowę mam tylko na rok i trzy miesiące. Do tego proszę pamiętać, że sklepowa cena telefonu pochodzi z sieci elektro-marketów. Na Allegro takiego samego, nowego smartfona można bez problemu kupić w takim samym zestawie, z gwarancją itd., nawet o 300 zł taniej niż w owym markecie. Wówczas oszczędza się nawet 600 zł.
Samsung Galaxy S3 = sieć numer 2
W sieci numer 2 abonament bez telefonu spełniający nasze warunki to 50 zł, ale już na 24 miesiące. Abonament z telefonem to 89 zł, również na 2 lata. Czy w tej sytuacji też bardziej opłaca się wziąć abonament i telefon osobno?
Tak. Takie samo wyliczenie jak poprzednio całościowego kosztu pokazuje, że w wersji telefon w abonamencie zapłacimy przez te 2 lata łącznie 2935 złotych. W opcji abonament oddzielnie, telefon oddzielnie, będziemy musieli wydać zaś 2499 złotych. Różnica to ponad 400 zł, a przy zakupie smartfona na Allegro może wzrosnąć nawet do 700 zł.
Samsung Galaxy S4
Z ciekawości policzyłem też różnice dla droższego modelu Samsunga, S4. W sieci #1 (przypominam: umowa na abonament bez telefonu trwa tam 15 miesięcy) opcja z telefonem w abonamencie była droższa o 481 złotych.
W sieci #2, gdzie obie umowy trwają już tyle samo, wariant z kupieniem Samsunga w sklepie jest tańszy o 546 złotych.
iPhone w abonamencie – czy to się opłaca?
Gdy zechciałem kupić iPhone'a w sieci #1, szybko okazało się, że by mieć nielimitowane rozmowy do wszystkich sieci, smsy i pakiet 2GB internetu i dostać iPhone'a, muszę wziąć abonament w wysokości 149 zł i do tego zapłacić 899 zł za iPhone'a 5s w wersji 16GB. Łącznie kosztowałoby to 4475 złotych.
W elektro-markecie ten model Apple'a kosztuje dokładnie 3099 złotych. Ale i tak kupując go tam, a biorąc sam abonament na 15 miesięcy w sieci #1, łącznie za wszystko zapłacimy 3984 złote. Wariant drugi jest więc tańszy o ponad 400 zł.
W sieci #2 takiej różnicy już prawie nie ma. Wariant rozdzielenia kosztów jest tańszy raptem o 4 złote - widać więc, jak na koszty wpływa długość zawieranej umowy. Przy czym w drugiej sieci jest dostępny także iPhone 5c 16GB - niedawno wypuszczona, tańsza wersja tego modelu. Biorąc go z abonamentem, wydamy łącznie 3775 złotych. Kupując go oddzielnie, z abonamentem za 50 zł/miesięcznie na 2 lata, zapłacimy za wszystko 3599.
Warto tu zauważyć, że najkorzystniejszym wariantem ogólnie byłoby kupienie iPhone'a 5C w sklepie i wzięcie samego abonamentu w sieci #1. Łączna cena takiego zestawu to 3284 złote.
HTC One
W sieci #1 kupując HTC One oddzielnie od abonamentu zaoszczędzilibyśmy jedynie 10 złotych. Ale warto podkreślić, że w tym przypadku cena sklepowa jest mocno zawyżona w stosunku do Allegro – i nowy model tego telefonu można mieć nawet o 300 złotych taniej, niż w elektro-markecie. Wówczas wybranie samego abonamentu na 15 miesięcy i dokupienie HTC całkiem się opłaca.
W sieci #2 zdecydowanie już opłaca się skorzystać ze sklepu i oddzielnego abonamentu – chcąc wziąć HTC w pakiecie z umową, przepłacamy ok. 350 złotych. Przy uwzględnieniu tańszego towaru na Allegro, różnica urośnie nawet do 500-600 złotych.
Telefon za złotówkę – też przepłacasz
Jak widać, zazwyczaj bardziej opłaca się kupić oddzielnie telefon, a od operatora wziąć tylko abonament. Z ciekawości policzyłem takie koszty nawet dla telefonów za złotówkę. Okazało się, że korzystając z opcji rozdzielenia kosztów, nawet na najtańszych modelach można oszczędzić od 100 do nawet 400 złotych! A podkreślę, że liczyłem to dla sieci #2, czyli tej, w której czas trwania umowy dla obu opcji jest taki sam – 2 lata.
Rozdzielenie kosztów opłaca się szczególnie wtedy, gdy tak jak w sieci #1, umowę bez telefonu możemy wziąć na krótszy okres. Dlaczego? To proste – telekomy prowadzą nieustanną wojnę cenową, i chociaż w zakresie samych usług niewiele więcej mogą zaoferować (do głowy przychodzi mi tylko szybszy internet), to przy tak szybko zmieniającym się rynku nie ma sensu przywiązywać się do operatora na 2 lata. Szczególnie, że tańsze to wcale nie jest. Nota bene, krwawa wojna cenowa operatorów to także powód, dla którego muszą oni odbijać sobie na sprzęcie elektronicznym, który potem spłacamy w abonamencie.
Oczywiście ktoś może powiedzieć, że woli wziąć telefon w abonamencie, bo po prostu nie ma do wydania za jednym razem 1-2 tysiąca złotych. Na to jednak też jest rada – większość elektro-marketów oferuje raty lub kredyty, podobnie wiele sklepów z Allegro. Można więc kupić taniej, a przy tym zachować płynność gotówki.
Nie twierdzę, że zawsze wzięcie abonamentu oddzielnie, a telefonu oddzielnie będzie tańsze. Przed kupnem każdy z nas powinien to sprawdzić indywidualnie. Ale warto wiedzieć, że możemy w ten sposób zaoszczędzić kilkaset złotych.