
W Polsce znane są od lat i nigdy nie wzbudzały większych emocji. Okazuje się jednak, że ostatnio odkryli je Amerykanie i dostali na ich punkcie prawdziwego kulinarnego bzika. To przeróżne sfermentowane specjały: od kwasu chlebowego po kiszoną kapustę i ogórki. Okazuje się, że są nie tylko smaczne, ale i dobre dla naszego zdrowia.
“Naucz się, jak przygotować w domu sfermentowane warzywa, które wzmocnią twój system odpornościowy”. “Wisconsin ogarnia fermentacyjny szał”, “Zadziwiające nowe lekarstwo: kiszona kapusta” – te nagłówki z angielskojęzycznych mediów dobitnie pokazują, że na Zachodzie naprawdę odkryto właśnie wartość poddanego procesom fermentacji jedzenia.
Kiedy pewne potrawy zostają poddane fermentacji, są wstępnie “trawione” przez dobre bakterie bytujące na powierzchni jedzenia. Te mikroby zjadają jedzenie zanim ty to zrobisz, rozbijając cukry i skrobię i sprawiając, że składniki odżywcze stają się łatwiejsze do przyswojenia. CZYTAJ WIĘCEJ
W artykułach o kiszonkach podkreśla się też ich pozytywny wpływ na perystaltykę jelit. Iza Czajka, fizjolog żywienia i dziennikarka, tłumaczy, że na temat metabolizmu jelit cały czas wiemy stosunkowo niewiele. Wciąż trwają liczne badania, a także spory dotyczącego np. tego, czy popularne zdrowe jogurty rzeczywiście mają tak zbawienny wpływ na nasz organizm, jak utrzymują producenci.
Oznacza to, że jeśli jemy dużo kiszonek, pleśniowych serów lub pijemy kwas chlebowy, wzmacniamy swoją odporność. Cytowane przez “Daily Mail” badania mówią też o tym, że dzięki dobrym bakteriom obecnym w kiszonkach i sfermentowanych napojach szybciej się najadamy, rzadziej miewamy rozstroje oraz wrzody żołądka i zmniejszamy ryzyko zapadania na pewne odmiany cukrzycy.
Marek Łaskawiec, który w naTemat współprowadzi bloga “Z niejednego garnka”, twierdzi, że także w Polsce wzrasta zainteresowanie kiszonkami. I swoje źródła ma nie w zachodnich modach kulinarnych, a w zwrocie ku polskim tradycjom i lokalnym produktom.
W węższym znaczeniu fermentacja jest beztlenowym rozkładem cukrów, spotykanym wśród bakterii, pleśni, drożdży, roślin i zwierząt. W zależności od produktu końcowego fermentacji występują jej odmiany: np. mlekowa, masłowa, alkoholowa. Zastosowanie w przemyśle piwowarskim, winiarskim i spirytusowym. CZYTAJ WIĘCEJ
Nasz bloger twierdzi, że swoisty renesans przeżywa obecnie na przykład bogaty w witaminę C sok z kiszonej kapusty. Ale równie popularny jest napój z... kiszonego buraka. – Sok z buraka świetnie nadaje się do leczenia mikrourazów. Wpływa też na dotlenienie mięśni, dlatego chętnie piją go ludzie uprawiający fitness – mówi Łaskawiec dodając, że zdarza się, iż duże partie buraczanego soku kupują nawet kluby fitness, wprowadzając go do swojej oferty.

