Pokraka na zdjęciu to Fahrschulpanzer, czyli czołg do nauki jazdy. W przeszklonej kabinie, zainstalowanej zamiast wieży, siedzi instruktor nauki jazdy. Są lusterka do trenowania jazdy wstecz i niby-armata do niby-strzelania. – Trzeba było je kupić, bo nasi czołgiści muszą jakoś nauczyć się jazdy – tłumaczy Inspektorat Uzbrojenia
Wojska Polskiego . Dwa pojazdy kupiono bez przetargu, bo tylko jeden niemiecki producent Krauss-Maffei Wegmann produkuje takie czołgi.