![[url=http://shutr.bz/1bdXzTa]Automobbing[/url]. Odebraliśmy szefom bat, który miał nas motywować do pracy. Wolimy biczować się sami](https://m.natemat.pl/8868ce64ca6fd6990a4beca42a1b18c6,360,0,0,0.jpg)
– Pokolenie yuppie, wcale nie odeszło w zapomnienie – mówi z kolei Monika Zaręba z organizacji Pracodawcy RP. – Wiele osób na co dzień żyje i pracuje zgodnie z dewizą citius, altius, fortius, jakby brali oni udział w permanentnej rywalizacji. Czasem trudno nawet powiedzieć, czy osoby te rywalizują z otoczeniem, czy też chodzi o ściganie się z samym sobą – zauważa specjalista ds. rynku pracy.
Ci ludzie potrafią funkcjonować w takim modelu. Wiecznego krytykowania,ciągłego stawiania przed sobą wyzwań. Nie potrzebują innych, ich wytycznych, nagród czy pochwał – sami potrafią się nagrodzić, sami potrafią się pochwalić ale sami tez skutecznie się krytykują, gania a nawet karzą.
Nie tędy droga
Mogłoby się wydawać, że to sytuacja ze wszech miar komfortowa dla pracodawcy. Jednak jak mówi Monika Zaręba korzyść może być co najwyżej krótkofalowa. – Taka osoba może doprowadzić do wyniszczenia nie tylko siebie, ale też i współpracowników. Biorąc pod uwagę postępującą specjalizację wiedzy w różnych dziedzinach i w związku z tym rosnące znaczenie sprawnej współpracy nieraz wielu członków zespołu, przekroczenie granicy zdrowej rywalizacji w sposób oczywisty prowadzić może do napięć i zaburzenia procesu pracy – ostrzega ekspertka.