W Kijowie doszło do kolejnych starć manifestantów z milicją. W trakcie walk zginęło co najmniej kilkanaście osób, w tym przynajmniej dwóch funkcjonariuszy. Wieczorem milicja rozpoczęła szturm na kijowski Majdan, a władze ograniczyły ruch drogowy w mieście. W związku z wydarzeniami na Ukrainie premier Donald Tusk spotkał się z wybranymi ministrami.
- W związku z sytuacją na Ukrainie w KPRM trwa spotkanie premiera z MSZ i MSW. Premier jest w kontakcie z Prezydentem i Marszałkiem Sejmu - na Twitterze poinformował Paweł Graś, były rzecznik rządu.
Początkowo źródła opozycyjne mówiły, że podczas wtorkowych starć z milicją zastrzelono trzech demonstrantów. Później milicja podała komunikat o pięciu cywilnych ofiarach śmiertelnych. Po jego opublikowaniu media zaczęły informować, że liczba zabitych cywilów jeszcze wzrosła. W trakcie walk zginęło także co najmniej dwóch milicjantów.
W trakcie szturmu na Majdan zginęła kolejna osoba. Media społecznościowe donoszą o kolejnych kilku. Kilkaset osób jest rannych, zamieszki rozlewają się na kolejne miasta, dojazd do Kijowa jest ograniczony. W szpitalach zaczyna brakować miejsc.
W całej Ukrainie wyłączono opozycyjny kanał 5 telewizji. Na rozmowy z prezydentem Wiktorem Janukowyczem udali się opozycyjni liderzy - Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk.
Z Twittera możemy się również dowiedzieć, że Angela Merkel i Jose Manuel Barroso próbują dodzwonić się do Janukowycza, ale prezydent Ukrainy nie odbiera telefonu.
Do internetu zaczęły nawet trafiać zdjęcia, które mają przedstawiać zwłoki zabitych manifestantów.
Ukraińskie MSW poinformowało natomiast, że w trakcie starć rannych zostało 37 milicjantów i żołnierzy wojsk wewnętrznych. W godzinach wieczornych kijowski Majdan, gdzie zebrani są manifestanci, został otoczony przez milicję. Na obrzeżach placu trwają walki demonstrantów z funkcjonariuszami.
W związku z zaostrzeniem sytuacji ewakuowano centrum prasowe. Wstrzymane zostało kursowanie metra, władze utrudniły także dostęp do miasta, wprowadzając ograniczenia ruchu. Część ustawionych na Majdanie namiotów zaczęła płonąć. Podpalono także jeden z milicyjnych transporterów.
Tak wyglądają protesty na Ukrainie
Przewodniczący PE jest "zszokowany"
Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, napisał na Twitterze, że jest "zszokowany i zasmucony" tym, co dzieje się na Ukrainie. Wielu komentatorów zarzuca jednak władzom Unii Europejskiej bierność i "przehandlowanie" Ukrainy, która miała zostać zaliczona do rosyjskiej strefy wpływów.
Stany Zjednoczone zaapelowały do ukraińskich władz o "położenie kresu eskalacji morderczej przemocy". Później Geoffrey Pyatt, ambasador Stanów Zjednoczonych w Kijowie, miał powiedzieć dziennikarzom, że odpowiedzialność za wydarzenia na Ukrainie ponosi prezydent Wiktor Janukowycz.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier zagroził natomiast, że Europa przemyśli swoją dotychczasową wstrzemięźliwość ws. możliwości nałożenia sankcji na wysoko postawionych ukraińskich urzędników.
W związku z dzisiejszymi wydarzeniami do siedziby polskiego MSZ wezwano zastępcę ambasadora Ukrainy.
W trakcie rozmowy przedstawiciele MSZ RP wyrazili głębokie zaniepokojenie dzisiejszą eskalacją napięcia w Kijowie, które doprowadziło do kolejnych ofiar śmiertelnych. Podkreślono, że jedynym trwałym rozwiązaniem obecnego kryzysu nad Dnieprem może być dialog i poszukiwanie kompromisu politycznego.
Wyrażono głębokie zaniepokojenie doniesieniami o możliwym użyciu broni palnej w trakcie dzisiejszych starć. MSZ RP stanowczo apeluje do obu stron konfliktu na Ukrainie o powstrzymanie się od kolejnych aktów przemocy. W trakcie rozmowy podkreślono szczególną odpowiedzialność władz za rozwój wydarzeń ze względu na środki, którymi dysponują.
MSZ RP wyraża nadzieję na powrót do stołu rozmów i wypracowanie porozumienia, które trwale położy kres przemocy na Ukrainie. Jesteśmy głęboko rozczarowani faktem, że rysujący się w ostatnich dniach kompromis został zaprzepaszczony. Apelujemy do obu stron o dobrą wolę, odpowiedzialność i dołożenie wszelkich starań na rzecz powrotu do rozmów. CZYTAJ WIĘCEJ