Weronika Rosati wygrała w sądzie z Andrzejem Żuławskim. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny
Weronika Rosati wygrała w sądzie z Andrzejem Żuławskim. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny Fot. Dominik Sadowski / Agencja Gazeta

Zarówno sam reżyser, jak i wydawca jego książki mają przeprosić Weronikę Rosati i zapłacić jej 100 tys. złotych. Aktorka poczuła się urażona tym, że osoby postronne mogłyby zidentyfikować jedną z bohaterek książki Żuławskiego właśnie z nią. "Esterce" autor przypisał bowiem "cechy obraźliwe i fałszywe".

REKLAMA
Kontrowersyjna książka to "Nocnik" – to powieść stylizowana na dziennik. Żuławski umieścił w niej fikcyjną postać Esterki, która był jednak na tyle dwuznaczna, że zarówno media, jak i opinia publiczna widziały wiele zbieżności z Weroniką Rosati, z którą reżyser miał romans w 2010 roku. Zdarzenia przytoczone w książce nie pozostawiały jednak żadnych wątpliwości samej aktorce, która skierowała przeciwko niemu pozew sądowy.
Początkowo aktorka żądała 200 tys. zł zadośćuczynienia, przeprosin w mediach za naruszenie jej prawa do prywatności i godności jako kobiety oraz zaprzestania dalszego naruszania jej dóbr osobistych przez usunięcie fragmentów książki, które mają jej dotyczyć, z ewentualnych dalszych wydań – podaje portal polskieradio.pl
Prawnicy Żuławskiego podkreślali wartości takie jak wolność słowa, jednak w środę sędzia Małgorzata Sławińska wydała wyrok przychylny dla Rosati, który jednak nie jest jeszcze prawomocny. Aktorka ma dostać od wydawcy i samego reżysera 100 tys. złotych zadośćuczynienia i przeprosiny w mediach. Sąd nie przychylił się jednak do wniosku powódki, by wykreślić z 600–stronicowej publikacji kwestionowane przez nią treści, które znajdowały się na około 160 stronach.
Żuławski pisał o Esterce min. że to "szmata, w którą spuszczają się hollywoodzkie ch**e". Adwokat reżysera zapowiedział, że będzie odwoływał się od wyroku.


Źródło: polskieradio.pl