Reklama.
Wiele mówi się teraz o konieczności pomagania Ukraińcom. Powtarzane wciąż apele najwyraźniej nie uszły uwadze europosła Jacka Protasiewicza (PO), bo w poniedziałek zorganizował on specjalną konferencję prasową, by pochwalić się darami, jakie przy jego udziale udało się zebrać. „Gazeta Wrocławska” pokazała jednak, że hojność wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego nie była powalająca. Do busa, który wyruszył na Ukrainę, zapakowano tylko dwa małe kartony z żywnością, trochę ubrań i leków oraz namiot turystyczny z 1988 roku.