Flota Czarnomorska na Krymie została postawiona w stan podwyższonej gotowości.
Flota Czarnomorska na Krymie została postawiona w stan podwyższonej gotowości. Fot. YouTube.com/PravdaTV
Reklama.
Po obaleniu reżimu Wiktora Janukowycza za największe zagrożenie dla przyszłości Ukrainy uważany jest możliwy rozpad kraju. We wschodnich i południowych regionach Ukrainy wielu obywateli nie podziela bowiem postulatów opozycjonistów walczących od listopada na Majdanie. Już w weekend najostrzej przeciwko wydarzeniom w Kijowie i obaleniu reżimu protestowano na Krymie.
Fakt, iż półwysep nad Morzem Czarnym zamieszkują w większości ludzie pochodzenia rosyjskiego, a Rosja ma tam rozlokowaną potężną Flotę Czarnomorską sprawia, że właśnie o to miejsce najsilniej upomina się dziś Kreml. Jak informuje "Niezawisimaja Gazieta", we wtorek z Moskwy wysłano rozkaz, by stacjonujących na Krymie rosyjskich żołnierzy postawić w stan podwyższonej gotowości. Dowództwo Floty Czarnomorskiej uzasadnia to obawami o destabilizację regionu, która mogłaby uniemożliwić odpowiednie funkcjonowanie rosyjskiej armii.
Nie tylko z tego względu spore obawy o Krym mają także nowe władze w Kijowie. Otwarcie o narastaniu nad Morzem Czarnym nastrojów separatystycznych mówił we wtorek pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow.
To własnie tam najszybciej może zaistnieć sytuacja, na której prawdopodobieństwo zwracał w poniedziałkowym programie "Tomasz Lis na żywo" Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent zasugerował, iż w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa lub interesów obywateli rosyjskich Władimir Putin może zdecydować się nawet na najostrzejsze rozwiązanie kryzysu za naszą wschodnią granicą.

Źródło: NG.ru / TVN24.pl