Holi to hinduistyczne święto wiosny, które odbywa się w dniu pierwszej pełni księżyca w miesiącu Phalgun Purnima. To kalendarzowy odpowiednik przełomu lutego i marca. W tym roku Święto Kolorów przypada na 17 i 18 marca, a więc przed nami jeszcze dwa tygodnie zimy i dość czasu, by zarezerwować bilet i pokój w niezłym hotelu.
W dniu święta Holi, hindusi obrzucają się kolorowymi proszkami i oblewają wodą. To święto wybaczenia i nowego początku. W tym dniu nie liczą się kasty, religie, kultury ani języki. Wszyscy, bez względu na wiarę i pochodzenie są mile widziani, także muzułmanie, chrześcijanie czy dość zwykle konserwatywni sikhowie. Tęczowe kolory, także tutaj oznaczają różnorodność.
Świętowanie wiosny trwa w Indiach kilka dni i różni się w zależności od regionu. Na południu Indii wiosna nieszczególnie różni się od lata i zimy, dlatego tutejsze obchody będą mniej huczne.
Na północy różnice pomiędzy porami roku są bardziej widoczne. Czas przesilenia wiosennego jest świętowany na całym świecie jako okres, w którym wszystko budzi się na nowo do życia. Także w Indiach, wtedy właśnie rozpoczyna się nowy cykl kwitnienia i owocowania.
Holi, swoją nazwę wzięło od imienia Holiki, która była siostrą złego króla demonów o imieniu Hiranyakashipu. Chciwy król chciał, żeby wszyscy na całym świecie modlili się tylko do niego. Jednak jego własny syn Prahalad, postanowił modlić się do dobrego boga Vishnu. Za to bezwzględny ojciec skazał go na śmierć.
Nakazał Holice, która była odporna na ogień, wziąć Prahalada w ramiona i wejść z nim w ogień. Jej dar działał jednak tylko wtedy, gdy wstępowała w ogień samotnie. Holika zginęła w płomieniach, a jej siostrzeniec, dzięki swoim żarliwym modlitwom ocalał. W wigilię święta Holi, hindusi w całych Indiach palą ogromne ogniska, wokół których odbywają się tańce i zabawy.
Następnego dnia, już od rana, wszyscy życzą sobie „szczęśliwego święta Holi” i rytuał malowania zaczynają od zrobienia na czole kropki, która zaraz później ginie w ogromie innych kolorów. Także ten obyczaj ma swoje źródło w mitologii. Historia zaczęła się, kiedy diabelski wujek małego Kriszny, najwyższego boga hinduizmu, postanowił podstępem uśmiercić święte niemowlę.
Sprowadził demona, kobietę o imieniu Putana, która miała nakarmić małego boga zatrutym mlekiem ze swojej piersi. Kriszna wyssał z niej nie tylko mleko, ale także krew. W ten sposób pozbawił życia demona i ocalił swoje. Incydent zostawił na nim jednak ślad. Skóra małego boga przybrała ciemny kolor (Kriszna znaczy ciemny lub przyciągający szczęście).
Hinduski bóg nabawił się przez to bardzo ludzkich kompleksów. Dorastając zakochał się w pięknej pasterce o białej skórze i wciąż się do niej porównywał. Jego matka, która była według historii bardzo mądrą kobietą, poradziła mu, żeby pokolorował twarz ukochanej na taki kolor, jaki mu się podoba najbardziej. Od tej pory kolorowanie twarzy swoim najbliższym stało się tradycją, która ma przynosić szczęście, zdrowie i powodzenie.
Do niedawna wykorzystywano na Holi jedynie naturalne barwniki, zrobione z płatków kwiatów i suszonych owoców. Odkąd święto stało się popularne na całym świecie, często zamienia się je na tańsze, syntetyczne odpowiedniki, które nie do końca służą zdrowiu skóry.
Barwniki bez względu na to czy naturalne, czy syntetyczne, są naprawdę mocne, często wnikają w skórę i włosy do tego stopnia, że trudno jest je z siebie zmyć. O dopraniu ubrania można zapomnieć. Dlatego chociaż to odświętny dzień, mało kto zakłada na siebie elegancki strój. W ciało i włosy należy wmasować olej kokosowy, który sprawi, że po całym dniu szaleństwa, łatwiej będzie zmyć z siebie kolory.
Gdzie świętować?
Prawdopodobnie najlepszym miastem na spędzenie Holi będą miejsca związane z narodzinami i dzieciństwem Kriszny. W stanie Uttar Pradesh, w miejscowości Barsana i Nadagon odbywają się ogromne walki na kolory rozgrywane pomiędzy mężczyznami, a kobietami z obu wiosek, na cześć wielkiej miłości pomiędzy Kriszną i pasterką Radhą.
Bilety z Warszawy do New Delhi na tydzień od 14 do 21 marca można kupić za około 2100 zł.