Grupa kilkudziesięciu umundurowanych i uzbrojonych mężczyzn zajęła lotnisko w Symferopolu na Krymie. Nie ujawnili jakie siły reprezentują, nie dało się ich też rozpoznać po mundurach. Dzień wcześniej również umundurowani ludzie zajęli budynki autonomicznego rządu i parlamentu na półwyspie. Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow oświadczył, że mamy do czynienia ze "zbrojną interwencją i okupacją". – Rząd Ukrainy nie zawaha się przed użyciem siły, jeżeli zależeć będzie od tego utrzymanie jedności terytorialnej państwa – powiedział ukraiński minister gospodarki Pawło Szeremeta.
Kilkadziesiąt osób zajęło w piątkowy poranek lotnisko w Symferopolu na Krymie. Mężczyźni w mundurach (ale bez żadnych oznaczeń) przyjechali trzema ciężarówkami i błyskawicznie opanowali port. Jak informują agencje informacyjne, cytowane przez tvn24.pl, lotnisko działa normalnie, a napastnicy nie przedstawiają żadnych żądań.
Poza uzbrojoną bojówką pod lotniskiem zebrało się też kilkanaście osób z flagami rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Mówią, że przyszli pilnować obiektu w Symferopolu, by nie wylądowali na nim „faszyści lub radykałowie z zachodu Ukrainy”. Pojawiają się teorie, że to demonstracja siły albo potrzeba zabezpieczenia startu bądź lądowania kogoś ważnego.
– Oceniam to, co się dzieje, jako zbrojną inwazję i okupację z pogwałceniem wszystkich międzynarodowych traktatów i norm. Jest to prowokacja na terytorium suwerennego państwa – oświadczył minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow, którego cytuje Gazeta.pl. Rada Najwyższa (parlament) chce, by Rosja zaprzestała działań na Krymie. Wnioskuje też o nadzwyczajną sesję Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Rosyjskie helikoptery lecą na Krym
W internecie pojawiło się nagranie, które pokazuje, jak rosyjskie śmigłowce bojowe lecą w kierunku Sewastopola. Śmigłowce wleciały na terytorium Krymu. Ukraińska straż graniczna poinformowała, że zgodę na przekroczenie granicy miały tylko trzy maszyny. Rosyjski okręt miał jednocześnie zablokować Zatokę Bałakławską na Morzu Czarnym, by unieruchomić jednostki ukraińskiej straży granicznej.
Tymczasem ukraińska prokuratura poinformowała, że jeśli doniesienia mówiące o pobycie Wiktora Janukowycza na terenie Rosji zostaną potwierdzone, to wystąpi do rosyjskich władz z wnioskiem o ekstradycję byłego prezydenta.
Szef Sztabu Generalnego Ukrainy dostał ataku serca
Rosyjska Flota Czarnomorska zapewniła, że nie wysłała na lotnisko swoich żołnierzy. Dodała jednak, że podjęła kroki mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa należącym do niej wojskowym oraz ich rodzinom.
Tymczasem z ustaleń dziennikarzy wynika, że szef ukraińskiego Sztabu Generalnego adm. Jurij Iljin dostał w czwartek zawału serca i został przewieziony do szpitala w Sewastopolu. Adm. Iljin, który szefem Ssztabu Generalnego został 19 lutego 2014 roku, poczuł się źle po rozmowie, jaką przeprowadził z przedstawicielami prorosyjskiej administracji Sewastopola. W piątek pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow odwołał adm. Iljina z funkcji szefa Sztabu Generalnego.
Rada Najwyższa Ukrainy wezwała sygnatariuszy memorandum budapesztańskiego do potwierdzenia tego, że w dalszym ciągu gwarantują suwerenność Ukrainy. Gdy w 1994 roku Ukraina podpisała traktat o nierozprzestrzenianiu broni atomowej, Rosja, Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania zostały gwarantami jej suwerenności.
W Charkowie prokuratura wycofała zaś oskarżenie dotyczące nadużyć finansowych, jakich Julia Tymoszenko miała się dopuścić w latach 90., podczas kierowania firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy. W związku z decyzją prokuratury sąd umorzył postępowanie w tej sprawie.
Krym to miejsce, gdzie napięcia między stroną pro-rosyjską a pro-ukraińską należą do najsilniejszych. Dzień wcześniej uzbrojeni aktywiści zajęli siedziby lokalnego parlamentu i rządu (Krym ma status republiki autonomicznej). Zdecydowano wtedy o rozpisaniu referendum w sprawie oderwania Krymu od Ukrainy. Odbędzie się ono 25 maja.