W grudniu minionego roku świat obiegły zdjęcia pobitej dziennikarki Tetiany Czornowoł, którą napadnięto, gdy wracała z kijowskiego Majdanu. Teraz do internetu trafiły zapiski szefa ochrony Wiktora Janukowycza, które sugerują, że ówczesny prezydent Ukrainy mógł mieć związek z pobiciem Czornowoł.
W notatkach Konstantyna Kobzara, który co najmniej od 2011 roku pełnił funkcję szefa prezydenckiej ochrony i mieszkał w niewielkim domu na terenie posiadłości Janukowycza, znajduje się następująca wzmianka: „Czornowoł poszła na Majdan”. Następnie zapisano, że o 23:10 „wyłączyła telefon”, a o 23:50 „włączyła go na ulicy Chreszczatyk".
O 23:50 rozpoczęła się „operacja oczyszczania”, którą zakończono o 01:00 („Zrobione (posprzątano”). Zapiski dotyczące nieprzychylnej Janukowyczowi dziennikarki nie są oznaczone żadną datą, ale sąsiednie strony sugerują, że wykonano je pod koniec grudnia.
Notatki pasują do wersji przedstawionej przez Czornowoł, która powiedziała, że zaraz po opuszczeniu Majdanu zorientowała się, że jest śledzona. Dziennikarka starała się uciec samochodem, ale po tym jak wyjechała z Kijowa, jadące za nią pojazdy zaczęły uderzać w jej auto i w końcu je zablokowały. Następnie napastnicy wyszli i pobili dziennikarkę.
Z notatek, które opublikowano na stronie Yanukovychleaks.org, wynika ponadto, że przed ucieczką Janukowycza prezydencka posiadłość Meżyhiria („Obiekt 109”) była chroniona przez 650 ludzi. Byli wśród nich funkcjonariusze Berkutu, sił wewnętrznych oraz innych jednostek specjalnych. W lutym ochrona miała zostać wzmocniona, a milicjanci zaczęli zatrzymywać osoby, które robiły zdjęcia nieopodal ogrodzenia posiadłości.