Wiktor Janukowycz po raz drugi zwołał w Rosji konferencje prasową. W swoim przemówieniu podkreślił on, że na Ukrainie, pod fasadą tzw. rządu, działa "banda ultranacjonalistów i faszystów". – Wy, którzy kazaliście strzelać do ludzi, odpowiecie za to przed sądem, odpowiecie za mękę narodu – oznajmił Janukowycz, dementując przy okazji plotki mówiące o jego śmierci. – Żyję, choć nie mogę powiedzieć, bym czuł się dobrze, nie mogę patrzeć na to, co dzieje się na Ukrainie – podkreślił Janukowycz.
Choć nowe władze Ukrainy zostały już uznane przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone, Wiktor Janukowycz w dalszym ciągu utrzymuje, że jest prawowitym prezydentem i głównodowodzącym Sił Zbrojnych Ukrainy.
Janukowycz po raz kolejny zapewnił, że nie porzucił kraju w chwili dokonywania "przewrotu zbrojnego". – Nie uciekałem, w momencie przejmowania budynków rządowych przez radykałów byłem na Ukrainie, w Charkowie. Potem byłem w Doniecku, jeszcze później na Krymie. Nie porzuciłem kraju w chwili przewrotu – oświadczył Janukowycz, dodając, że przeciwko niemu zastosowano metody terrorystyczne. Janukowycz zamierza wrócić na Ukrainę, gdy tylko "pozwoli na to sytuacja".
Mówiąc o "faszystach i ultranacjonalistach", Janukowycz stwierdził, że na Ukrainie przejmowane są obecnie instytucje samorządowe oraz służby bezpieczeństwa. – Miasta patrolowane są przez ludzi w maskach, szerzą się anarchia i przemoc wobec obywateli. (...). Chcą zawiesić flagę Bandery nad armią i wszcząć wojnę. Chcą dać do ręki broń nacjonalistom – powiedział Janukowycz.
– Chciałem zapytać tych na Zachodzie, którzy wspierają te ciemne siły. Czyście oślepli? Nie pamiętacie czym jest faszyzm? – dodał.
Janukowycz wierzy, że oficerowie ukraińskiej armii nie będą słuchać "zbrodniczych rozkazów niegodziwców, którzy na Majdanie kazali strzelać do swoich". Według niego zaplanowane na 25 maja wybory prezydenckie będą nielegalne i odbędą się w warunkach "pełnej kontroli sił ekstremistycznych".
Janukowycz zaznaczył przy tym, że ekipa, która przejęła władzę, doprowadzi Ukrainę do ruiny. Dodał także, że poprzednie, legalne władze opracowały "plan uratowania poziomu życia na Ukrainie", ale "uzurpatorzy" sprawili, że nie można go już zrealizować. Janukowycz skomentował również sytuację na Krymie, podkreślając, że jego mieszkańcy muszą walczyć o swoje prawa. Janukowycz ma nadzieję, że niebawem "obudzi się" reszta kraju. – Ludzie w końcu przejrzą na oczy, wstaną z kolan – oznajmił.
Krym zadeklaruje niepodległość?
Tymczasem parlament Autonomicznej Republiki Krymu przyjął deklarację, w której zaznaczył, że jeśli w wyniku zaplanowanego na 16 marca referendum zapadnie decyzja o wejściu Krymu do Federacji Rosyjskiej, to ogłoszona zostanie jego niepodległość. Niepodległy i suwerenny Krym wnioskowałby o przyłączenie do Rosji.