
W mediach już od dawna żaden raper nie wywołał takiego zainteresowania, jak 9-letni Xavier. Komentatorzy licytują się w słowach potępienia dla jego rodziców oraz kuzyna, którzy nie widzą problemu w tym, że śpiewa on o paleniu zioła, hajsie, dziwkach i kodeinie. Sam Xavier również twierdzi, że ma na to "wyje***" i przyjmie "hejty na japę". Trudno mu się dziwić, bo skoro i tak w internecie i radiu jego rówieśnicy mają to wszystko na wyciągnięcie ręki, to właściwie w czym jest problem?
ABSOLUTNIE skandaliczny materiał w DDTVN. Bo mimo, że prowadzący protestują i krytykują to nie wolno tego propagować i to jeszcze w programie porannym...Ta rozmowa - przede wszystkim - powinna odbyć się BEZ dziecka...
– Państwo jesteście jego rodzicami, on ma dopiero 9 lat, na Boga! – grzmiała współprowadząca program Jolanta Pieńkowska. – On jest małym, ślicznym chłopcem i gdzieś nawet mnie się to nie zgadza, co słyszę, jak patrzę na niego! Tomek podał świetny przykład. Justin Bieber, złote dziecko Ameryki, który nagle znalazł się na dnie! – tłumaczyła rodzicom.
Trudno dziwić się Xavierowi, że chce śpiewać o tym, co słyszy w mediach. Wyobraźmy sobie tylko, że 9-latek jest odwożony przez ojca samochodem do szkoły. Co słyszy w radiu? Nawet jeśli nie swój ulubiony rap, to choćby niezwykle popularną piosenkę Robina Thicke "Blurred Lines", którą można usłyszeć niemalże w każdej stacji. I nawet jeśli sam nie zrozumie jej słów, a teledysk nie będzie wystarczająco sugestywny, to z pewnością niezawodny kuzyn pomoże mu zgłębić przekaz artysty. A co konkretnie?
Ok on był blisko, próbował cię ujarzmić
Ale ty jesteś zwierzęciem, kochanie, to jest w twojej naturze
Po prostu pozwól mi cię oswobodzić
Hey, hey, hey
Nie potrzebujesz żadnych dokumentów
Hey, hey, hey
Ten facet nie jest twoim stworzycielem
[Refren: Robin Thicke]
I dlatego mam zamiar wziąć dobrą dziewczynę
Wiem, że tego chcesz
Wiem, że tego chcesz
Wiem, że tego chcesz
Jesteś dobrą dziewczyną
Nie mogę tego przepuścić
Daleko Ci od plastików
Mówisz, że jestem nawalony
Nienawidzę tych niewyraźnych linii
Wiem, że tego chcesz
Wiem, że tego chcesz
Wiem, że tego chcesz
Ponieważ, jesteś dobrą dziewczyną
To jak mnie łapiesz
Musisz pragnąć być niegrzeczną
Śmiało, weź mnie
Warszawskie życie
Xavier z pewnością naoglądał się teledysków z amerykańskimi raperami, którzy obwieszeni złotem i w towarzystwie gorących dziewczyn w bieliźnie lansują się po tamtejszych bulwarach. 9-latek nie musi sięgać pa amerykańskie wzorce, aby dowiedzieć się co dziś oznacza słowo lans.
Później wystarczy już tylko aby wszedł do internetu i znalazł choćby 5 minut programu. Z pewnością zdąży dowiedzieć się, po co zabiera się "gąski" do "bzykalni", co trzeba zrobić, aby być "ostrym dzikiem", oraz co oznacza słowo "szpachlowanko". To prawdziwa kopalna wiedzy, do której dostęp ma absolutnie każdy. Również, a może przede wszystkim zainteresowane ciekawostkami dzieci.
Oczywiście może się tak zdarzyć, że Xavier nie miałby dostępu do internetu. Wówczas jego głównym źródłem edukacji, oczywiście poza tym najważniejszym czyli szkołą, byłaby telewizja. Ta zaś nie jest wyposażona w ochronny parasol dla dzieci, które przecież nie powinny mieć kontaktu z tym, co zarezerwowane dla dorosłych.
Xavier to papierek lakmusowy
Czy to co robi Xavier, a tym bardziej jego rodzina jest w porządku? Trudno byłoby znaleźć racjonalnie myślącego człowieka, który nie dostrzegłby problemu czy też zgrzytu pomiędzy naszym wyobrażeniem dziecka, a obrazkiem który oglądamy na jego teledysku. Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy. Nie tylko my słyszymy teksty o "koksie i dziwkach" w filmach i piosenkach, nie tylko my oglądamy seksistowskie reklamy i nie tylko my wiemy, co oznacza "słowo na k". Taki klimat opanował showbiznes po prostu i może nam się to nie podobać, ale najwyraźniej wielu osobom się podoba, skoro to co wulgarne się sprzedaje.
Nie powinniśmy więc być w szoku po obejrzeniu teledysku, w którym 9-latek śpiewa o kodeinie i dziwkach. Świata showbiznesu nie zmienimy. Na miejscu zaś wydaje się pytanie, jaki wpływ mamy na to, co robią nasze dzieci. Bo choć z pewnością nie jesteśmy w stanie wpłynąć na wszystko, co do nich dociera.


