– Wiem, że inne zespoły odwołały swoje koncerty na Ukrainie, ale po prostu nie było takiej pie******ej opcji, żeby Thirty Seconds to Mars nie zagrał w tym pięknym mieście, w tym wspaniałym kraju – mówił ze sceny w Kijowie entuzjastycznie witany przez tłum Jared Leto. Ale nie tylko on upominał się w ostatnim czasie o Ukraińców.
– To ja jestem wam winien podziękowania. Jesteście dla mnie inspiracją w tym, jak walczycie o realizację marzeń, które macie w sercu. Chcę, żebyście wiedzieli, że w was wierzę i że na świecie jest bardzo wielu ludzi, którzy myślą tak samo – mówił w środę aktor i lider zespołu 30 Thirty Seconds na koncercie w Kijowie. Dalsze słowa Jareda Leto zostały zagłuszone oklaskami fanów i okrzykami “Chwała Ukrainie, Chwała bohaterom!”.
Trudno się dziwić, że w tak trudnych dla swojego kraju chwilach Ukraińcy owacyjnie przyjęli słowa wokalisty. Jest to tym bardziej zrozumiałe, że zgodnie ze słowami Leto nie wszyscy muzycy byli gotowi pojawić się w ostatnim czasie w Kijowie.
Wśród tych, którzy zrezygnowali z występu na Ukrainie był m.in. Depeche Mode. Grupa miała zagrać 26 lutego w stolicy kraju, ale w związku z wydarzeniami na Majdanie odwołała koncert. Być może chodziło o szacunek dla ofiar, ale w oficjalnym komunikacie muzycy pisali tylko o “bezpieczeństwie zespołu, obsługi i fanów” oraz braku możliwości zapewnienia wszystkim “satysfakcjonujących doświadczeń z koncertu”.
Jakże inaczej zabrzmiały w środę słowa Leto: “Nie było pier***** opcji, żebyśmy nie zagrali w tym wspaniałym kraju”.
Leto znany jest z tego, że chętnie zajmuje stanowisko w wielu publicznych kwestiach: angażował się m.in. w kampanię prezydencką Obamy, wspierał ofiary trzęsienia ziemi na Haiti i tsunami, które nawiedziło Japonię. Wokalista i aktor wspomaga też działania Amnesty International i popiera amerykański ruch LGBT.
Kijowski koncert to zresztą nie pierwszy raz, kiedy Leto podbił serca Ukraińców: równie ważne były dla nich jego słowa o Ukrainie na niedawnej oscarowej gali.
– Dla wszystkich marzycieli na całym świecie, którzy to oglądają. W miejscach takich jak Ukraina i Wenezuela. Chcę wam powiedzieć: jesteśmy z wami – mówił wówczas odbierając statuetkę za drugoplanową rolę w filmie “Witaj w klubie”.
Słowa też są ważne
Warto jednak pamiętać, że grono zagranicznych artystów, którzy zabrali publicznie głos w sprawie Ukrainy, jest szersze. Jeszcze podczas protestów na Majdanie słowa poparcia płynęły do Ukraińców z ust George’a Clooneya czy Hayden Panettiere. I choć były to tylko słowa, nie można odmówić im znaczenia.
– To dla nas bardzo ważne. Nawet, jeśli działania artystów nie mają znaczenia w wymiarze polityki, zmieniają bardzo dużo w umysłach i sercach ludzi. Artyści nie są politykami, więc angażują się tak jak potrafią – mówi Ukrainka, Natalia Panczenko z organizacji Euromajdan w Warszawie. – Dzięki ich gestom fani rozsiani po całym świecie dowiadują się o Ukrainie i o tym, co się tam dzieje. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni – mówi w rozmowie z naTemat.
Ale to, co dzieje się na Ukrainie, nie umyka też uwadze polskich artystów. Do inspiracji ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie przyznaje się choćby Maciej Maleńczuk, który opublikował na YouTube piosenkę “Vladimir”. I choć nie uderza ona w poważne tony, lecz ma raczej żartobliwy charakter, nie jest pozbawiona (wymierzonego we Władimira Putina) politycznego ostrza.
Ale inni polscy muzycy w wydarzenia na Ukrainie zaangażowali się znacznie poważniej. I nie chodzi już tylko o deklaracje czy muzyczne złośliwości pod adresem Putina. Na Majdanie osobiście obecny był m.in. Paweł Kukiz, Darek Malejonek z Maleo Reggae Rockers czy Kasia Kowalska. Zarówno Kukiz, jak i Malejonek nagrali także piosenki poświęcone aktywistom Majdanu.
– Ostatnio na Majdan przyjechali polscy muzycy i pan sobie nawet nie wyobraża, jak to było ważne! Okazało się, że ta kultura jest nam bliska, że te piosenki są fajne, że język polski można zrozumieć, że możemy się dogadać – mówiła przed miesiącem Panczenko w wywiadzie dla naTemat.
Aktywistka swoją opinię powtarza także dziś: – Doceniamy to, jak dużo zrobili dla Ukrainy polscy muzycy. Kilkoro z nich było nawet na Majdanie, dając nam siłę i wspierając nas. Także teraz odbywa się w Polsce sporo charytatywnych koncertów, z których dochód przeznaczony jest na pomoc poszkodowanym na Majdanie – mówi. Taki właśnie koncert odbędzie się np. w czwartek 13 marca w warszawskiej Proximie. Podobną imprezę na 17 marca zaplanowali w Teatrze Żydowskim aktorzy warszawskich teatrów.
Trudno jest patrzeć bez sympatii na liczne gesty zagranicznych artystów, podobnie jak docenić trzeba próby niesienia przez nich materialnej pomocy Ukrainie. Warto jednak pamiętać, że te działania nie będą w stanie pomóc Ukraińcom w trwającej już nierównej rozgrywce z Rosją. Ostatecznie może się więc okazać, że ciepłe słowa Jareda Leto to jedyna pociecha, na jaką od Zachodu liczyć może Ukraina...