![[url=http://shutr.bz/1hfqZhP]Szpieg Alaksandra Łukaszenki wykiwał WSI?[/url]](https://m.natemat.pl/ba1744923acf09a9572b03cbaec4728b,1500,0,0,0.jpg)
W czwartek media obiegła informacja o zatrzymaniu przez ABW dwóch białoruskich szpiegów, którzy mieli pracować dla służb Rosji. Z ustaleń serwisu Dziennik.pl wynika, że jeden z nich był sowicie wynagradzany przez… polskie Wojskowe Służby Informacyjne, które uważały go za swoją „wtyczkę” w służbach Białorusi. Według portalu szpieg był jednak lojalny wobec swojej ojczyzny i dezinformował Polaków.
REKLAMA
Z nieoficjalnych informacji, jakie uzyskał portal Dziennik.pl, wynika, że zatrzymani przez ABW (przy współpracy Służby Wywiadu Wojskowego) Białorusini pracowali dla służb białoruskich, a nie rosyjskich. Jedno ze źródeł serwisu twierdzi, że ujęci obywatele Białorusi nie działali razem. – To są dwie różne historie, dziejące się w innym czasie – powiedział informator.
Jeden ze Białorusinów miał zostać złapany już ponad dwa lata temu i usłyszeć wówczas zarzuty dotyczące szpiegostwa. Według portalu od tego czasu przebywa on w polskim areszcie. Niebawem do sądu ma wpłynąć akt oskarżenia w jego sprawie. Prokuratorzy pracowali tak długo, ponieważ przypadek ten jest bardzo skomplikowany.
Z ustaleń „Dziennika” wynika, że Białorusin pracował zarówno dla ojczystych służb, jak i nieistniejących już Wojskowych Służb Informacyjnych, które myślały, że otrzymują od niego cenne informacje na temat państwa Alaksandra Łukaszenki. Tymczasem szpieg umyślnie dezinformował Polaków, o czym przekonała się utworzona po rozwiązaniu WSI Służba Wywiadu Wojskowego.
źródło: Dziennik.pl
