Reklama.
Ksiądz Stanisław Małkowski przeżył szok, kiedy przerwano mu kazanie podczas mszy w kościele w Poznaniu. Duchowny głosił z ambony, że Polska jest zagrożona, a rząd chce zniszczyć nasz kraj. Mówił, że trzeba się zbroić. Ostatecznie jeden z wiernych nie wytrzymał, podszedł do księdza i powiedział, że Polska nigdy nie miała takiej wolności co teraz.