Białoruś szuka przyjaciół w NATO? To mogą sugerować rozpoczynające się właśnie w Mińsku rozmowy, w których udział wezmą wysocy rangą przedstawiciele Paktu Północnoatlantyckiego. Będą rozmawiali przede wszystkim o zacieśnieniu relacji między NATO a Białorusią mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa w Europie.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że sojusze nie mają już większego znaczenia i pozostają bytami ważnymi jedynie na papierze. Przykład dość osamotnionej sojuszniczo Ukrainy pokazuje jednak, że wciąż sojuszników warto mieć jak najwięcej. Nie dziwi więc, że w świetle ostatnich wydarzeń na Krymie sporo uwagi na Białorusi poświęca się rozpoczynającej się dziś wizycie przedstawicieli NATO w Mińsku.
Partner dla pokoju? Białoruś bynajmniej nie zamierza szybko szykować się do członkostwa w Pakcie Północnoatlantyckim, ale być może nawiąże ze strukturami NATO ściślejsze stosunki niż dotychczas. Grunt ku temu położono już w roku 2012, ale teraz idea ta zdaje się nabierać tempa. Przez kilka najbliższych dni natowscy eksperci od planowania polityki obronnej będą negocjowali współpracę z Białorusinami w ramach programu "Partnerstwo dla Pokoju".
W latach 90-tych z inicjatywy amerykańskiego sekretarza obrony Lesa Aspina program ten stworzono jako furtkę dla krajów byłego bloku wschodniego do członkostwa w NATO. Szybko skorzystały z niej wówczas Polska, Czechy i Węgry. Dziś w ramach "Partnerstwa dla Pokoju" NATO współpracuje jednak nie tylko z Białorusią, ale m.in. również z Gruzją, Mołdawią, Ukrainą, a także Rosją.
Od dziś rząd Aleksandra Łukaszenki będzie negocjował szczegóły współpracy ze strukturami NATO na najbliższy rok. Mińsk zaznacza jednak, iż przyjazd przedstawicieli NATO nie ma bezpośredniego związku z konfliktem rosyjsko-ukraińskim. - Ta wizyta jest zaplanowanym spotkaniem mającym pomóc we wprowadzeniu w życie instrukcji prezydenta Białorusi związanych ze współpracą z NATO - poinformowało w czwartek białoruskie Ministerstwo Obrony.
Białoruś wciąż jest rosyjska...
Mimo tego flirtu z Paktem Północnoatlantyckim, Białoruś wciąż pozostaje najwierniejszym europejskim sojusznikiem Rosji. Po tym, gdy nad Polską operować zaczęły natowskie samoloty typu AWACS i amerykańskie myśliwce F-16, nad białoruskim niebem prawie natychmiast pojawił się rosyjski odpowiednik AWACS - A50. Białorusini zgodzili się też, by nową bazą dla tej maszyny stały się Baranowicze, które leżą nieco ponad 100 km od granicy z Polską.