
Jakie tereny po Krymie chce zagarnąć Rosja? Mówi się o wschodniej Ukrainie czy Republice Naddniestrzańskiej. Niektórzy straszą, że Władimir Putin może zagarnąć część terenów Krajów Bałtyckich. Jednak nikt się nie spodziewał, że któryś z polityków Kremla zagrozi Stanom Zjednoczonym zabranien Alaski.
REKLAMA
Chyba nikt się nie spodziewał, że na liście życzeń Rosjan mogłaby się pojawić należąca do Amerykanów Alaska. Tak wynika ze słów ambasadora Rosji przy Unii Europejskiej Władimira Czyżowa. Dyplomata w wywiadzie dla BBC żartobliwie odniósł się do słów amerykańskiego senatora Johna McCaina, który wyraził swoje zaniepokojenie przymiarkami rosyjskich wojsk do zajęcia Naddniestrza.
Czyżow w reakcji na obawy McCaina powiedział, że lepiej byłoby, gdyby pilnował Alaski zamiast Mołdawii. Przypominamy, że te tereny zostały odsprzedane przez Rosję Stanom Zjednoczonym w 1867 roku za 7,2 miliona dolarów.
Choć politycy rosyjscy czują się niezwykle pewni siebie i rzucają coraz to nowsze propozycje (jak chociażby pomysł rozbioru Ukrainy przez Polskę, Rosję, Węgry i Rumunię), to tracą oni sojuszników. Nawet najbliższy partner Federacji – Białoruś – odcina się od działań Władimira Putina.
– Nastąpił zły precedens. Ukraina powinna pozostać jednym, niepodzielnym i neutralnym krajem – czytamy w „Rzeczpospolitej” wypowiedź Aleksandra Łukaszenki, prezydenta Białorusi. Następnie przyznał, że Rosja przejęła półwysep, ale nie wiadomo, czy prawnie będzie ona należała do Federacji.
