Wedle "Newsweeka" Polacy emigrują już nie tylko w poszukiwaniu pracy. Dlaczego więc wyjeżdżają?
Wedle "Newsweeka" Polacy emigrują już nie tylko w poszukiwaniu pracy. Dlaczego więc wyjeżdżają? Fot. Łukasz Nowaczyk / Agencja Gazeta
Reklama.
– Trudno kochać kraj, w którym nie da się żyć – mówi jeden z bohaterów poświęconego emigracji artykułu “Żegnaj Polsko” w najnowszym “Newsweeku”. I nie jest to głos odosobniony: autorzy tekstu cytując ekspertów i samych emigrantów pokazują bowiem bardzo ponury obraz “drugiej fali emigracji” z Polski.
“Jedynie 17 na 100 dorosłych Polaków nie rozważa emigracji. Myślą o niej już nie tylko ci, którzy ani się nie uczą, ani nie pracują. Także ci, którzy mają etat, a ci, którzy zarabiają powyżej 5 tys. złotych, też nie wykluczają wyjazdu” – pisze „Newsweek”, wyraźnie sugerując, że w dzisiejszej emigracji nie chodzi już tylko o kwestie finansów.
Jadą zarówno młodzi, jak i starsi – z dorobkiem i dobrą pracą. I zostają za granicą, bo życie w Polsce zwyczajnie nie spełnia ich oczekiwań.
“Polska nie dla mnie”
Eksperci wypowiadający się w tekście “Newsweeka” zwracają uwagę, że w 1989 jedna wypłata zarobiona w RFN była równa 65 polskim pensjom. Później ta relacja spadała – dziś Polacy za granicą zarabiają mniej więcej trzy razy tyle co w Polsce. Jednym słowem, dorobić się na Zachodzie “kokosów” jest coraz trudniej. Ale też, jak wynika tekstu, to nie dla “kokosów” wybiera się dziś los emigranta.
– Chcą bezpiecznie żyć, dostrzegają zalety systemu świadczeń socjalnych i społecznych – mówi o emigrantach “Newsweekowi” prof. Romuald Jończy z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, a sami cytowani przez tygodnik emigranci dodają, że zależy im na stabilizacji, spokoju, wyższej kulturze pracy, sprawnej służbie zdrowia. Z kolei w Polsce nie mogą znieść cwaniactwa, oportunizmu, koniunkturalizmu.
Marek Kowalski
biochemik

Praca w Polsce, w nepotycznej, hermetycznej i zawodowo rozleniwionej hierarchii po prostu nie jest dla mnie. CZYTAJ WIĘCEJ


W poszukiwaniu normalności?
Wypowiedzi ekspertów i emigrantów zdają się mówić coś bardzo ciekawego o polskiej emigracji. Być może nasi rodacy nie opuszczają kraju po prostu dla pracy i pieniędzy, ale z tęsknoty za osławioną zachodnią “normalnością”, której przez 25 lat od ustrojowej transformacji nie udało się nam w Polsce wypracować? Może nie chodzi o zarobki, tylko o sprawy społeczne i zdobycze cywilizacyjne?
Ciekawie pisał o tym Daniel Rząsa w portalu Forsal.pl:
Daniel Rząsa
Forsal.pl

(...) wyjechała także znaczna część tych, dla których dobrze płatna praca jest oczywiście ważna, ale nie jest decydująca. Oni szukają czegoś więcej. Szukają miejsca, w którym dobrze się żyje: dobra pensja (o tym już powiedzieliśmy), dobre szkoły, w miarę równe chodniki, dostęp do kultury, przyjazna administracja publiczna i mnóstwo innych rzeczy. Słowem - przyjazne państwo. CZYTAJ WIĘCEJ


“Ta grupa ludzi chce zamieszkać gdzieś, gdzie urzędnik nie uzna z góry, że są krętaczami i na pewno chcą naciągnąć urząd skarbowy; gdzie kierowca autobusu zatrzyma się i poczeka na przystanku, jeśli zobaczy, że ktoś biegnie do autobusu (...)” – przekonuje Rząsa. Ale nie wszyscy się z taką opinią zgadzają.
“Polska nie poniosła klęski”
– Nie jest tak, że emigrantom “nie podoba się Polska”. Większość z nich wolałaby mieszkać w ojczyźnie, ale pod warunkiem, że mogliby liczyć w kraju na wyższą stopę życia i życiową stabilizację – przekonuje socjolog prof. Henryk Domański. Ma też własne wytłumaczenie dla różnic pomiędzy pierwszą falą emigracji związanej z naszym wejściem do Unii, a obecnymi wyjazdami z Polski.
prof. Henryk Domański

Pierwsza fala była chaotyczna, żywiołowa. Emigranci rozpoznawali dopiero sytuację, starając się zarobić i często wracając później do kraju. Dziś ich decyzje są bardziej dojrzałe – mają więcej informacji, starannie kalkulują bilans zysków i strat.


Dr Paweł Kaczmarczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW zauważa, że (jak wynika z badań) od końca lat 90-tych wśród czynników skłaniających Polaków do emigracji ważne miejsce zajmuje nie tylko brak pracy w kraju, ale i lepsze perspektywy edukacyjne i zawodowe oraz poziom świadczeń społecznych, na które można liczyć za granicą.
– Bezpośrednie kontakty z migrantami czy choćby lektura forów internetowych dostarcza całego katalogu powodów wyjazdu z kraju: emigranci narzekają na przykład na panującą w Polsce korupcję, biurokrację czy na trudności z zakładaniem firmy – mówi dr Kaczmarczyk.
Badacz dodaje jednak, że takie indywidualne motywy decyzji o emigracji nie powinny przesłaniać nam prawidłowości na poziomie statystycznym: – Podstawowym czynnikiem decydującym o skali emigracji wciąż jest sytuacja ekonomiczna, zwłaszcza zaś różnice w zarobkach, które można uzyskać w kraju i za granicą – zauważa dr Kaczmarczyk.
Jak więc patrzeć na “drugą falę emigracji”, obejmującą także tych, którzy i w Polsce zarabiają dobrze? – To, że wybierają inny kraj, nie znaczy, że Polska poniosła klęskę. Dopóki na świecie będą kraje biedniejsze i bogatsze, ludzie będą emigrować – podsumowuje prof. Domański.