Radosław Sikorski na szefa NATO – tego chciałyby niektóre z norweskich mediów.
Radosław Sikorski na szefa NATO – tego chciałyby niektóre z norweskich mediów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Jedna z czołowych norweskich gazet przekonuje czytelników, że Radosław Sikorski byłby lepszym sekretarzem generalnym NATO niż lubiany w kraju polityk Jens Stoltenberg.

REKLAMA
„Bergens Tidende” to jedna z najstarszych i najbardziej popularnych gazet w Norwegii. Ukazująca się w Bergen gazeta we wtorkowym wstępniaku zajęła się poszukiwaniem najlepszego kandydata na stanowisko sekretarza generalnego NATO. Kadencja Duńczyka Andersa Rasmusena zbliża się ku końcowi, a wielu Norwegów chętnie widziałoby na jego miejscu swojego rodaka, byłego premiera Jensa Stoltenberga. „Bergens Tidende” przekonuje jednak, iż istnieje lepszy kandydat – minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski.
"Otwarty, pragmatyczny, twardy”
Redakcja norweskiego dziennika twierdzi, że wbrew temu, co lansują niektóre gazety, w tym duńska „Politiken”, norweska „Aftenposten”, oraz włoska „La Republica”, to nie Stoltenberg, a właśnie Sikorski najlepiej sprawdziłby się w tej roli w obecnych warunkach.
Jej zdaniem kraje będące stosunkowo od niedawna w Sojuszu Północnoatlantyckim powinny mieć zapewnione poczucie pełnego uczestnictwa i równości w ramach paktu, zaś sam sojusz szczególnie teraz, w obliczu kryzysu krymskiego, potrzebuje lojalnych i zmotywowanych członków na wschodzie kontynentu. Polski minister spraw zagranicznych mógłby idealnie wypełnić to zadanie, między innymi ze względu na swoje cechy osobowe:
– Sikorski ma generalnie silną pozycję we Wschodniej i Centralnej Europie – ocenia „Bergens Tidende”. – Bywa otwarty, pragmatyczny, ale twardy, kiedy tego trzeba. Dalej gazeta opisuje biografię Sikorskiego, zwracając uwagę na jego międzynarodowe doświadczenie i cenne powiązania.
Czas dla nowych krajów NATO
Norwegowie zwracają uwagę, iż jak dotąd żaden z nowych krajów w NATO, czyli Polska, Czechy, Węgry, Rumunia, Litwa, Słowenia, Łotwa Chorwacja i Albania nie miał „swojego” sekretarza generalnego i należy to zmienić.
– Teraz jest na to najwyższy czas – pisze „Bergens Tidende”. – NATO to nie tylko związek USA oraz Kanady z Europa, to także alians różnych państw europejskich.
W konkluzji gazeta pisze, iż prezydent Rosji Władimir Putin ma zapewne na swojej „liście życzeń” coś więcej niż tylko Krym i dziś nikt nie może zagwarantować, iż konflikt nie rozszerzy się na terytoria leżące w granicach NATO, np. jedno z państw bałtyckich. W tych okolicznościach, jak pisze gazeta, trudno jest zrozumieć, w czym Stoltenberg mógłby być bardziej odpowiedni od polskiego kandydata.
Stoltenberg zbyt niekonkretny?
Polacy mieszkający w Norwegii komentują tekst „Bergens Tidende”. W norweskiej prasie nie co dzień ukazują się teksty wnikliwie analizujące politykę zagraniczną, rzadko też można w niej znaleźć nazwiska polskich polityków. Tak jednoznacznie pozytywny tekst o polskim ministrze to rzadkość, stąd spore zainteresowanie Polaków, stanowiących w tym kraju najliczniejszą mniejszość narodową.
– Miło mi jest czytać pochlebne zdanie o polskim ministrze, w dodatku w pełni zasłużone – komentuje Aga Sadłowska, działaczka partii Høyre z Oslo. – Zgadzam się z oceną redakcji, bo Jens Stoltenberg to w mojej opinii polityk, któremu trudno sformułować zdanie bez owinięcia go trzy razy w bawełnę. Przypisuje mu się twierdzenie, że „w polityce ważne jest umieć mówić przez 40 minut i nic nie powiedzieć”, uchodzi też za człowieka unikającego konfliktów. NATO potrzebuje w obecnej sytuacji innego typu sekretarza.
Co ciekawe, swego czas Jens Stoltenberg opowiadał się za wycofaniem Norwegii z NATO, co wytykają mu niektóre miejscowe gazety. Jednocześnie jest on lubianym i cieszącym się szacunkiem Norwegów politykiem, szczególnie po tym, jak poradził sobie z tragedią narodową, za jaką Norwegowie uznają wydarzenia z 22 lipca 2011 roku, kiedy to Anders Breivik dokonał masakry na wyspie Utoya.

Teksty na ten temat można znaleźć tutaj, tutaj i tutaj (za darmo na urządzeniach przenośnych).