
Reklama.
Robert “RZA” Diggs, jeden z członków Wu-tang Clanu, powiedział „Forbesowi”, że nietypowa inicjatywa ma przypomnieć światu o wartości muzyki, która często nie jest traktowana jak inne dziedziny sztuki. „The Wu – Once Upon A Time In Shaolin” będzie podwójnym albumem, na którym znajdzie się 31 utworów. Część z nich powstała przy współpracy z zaproszonymi gośćmi, m.in. Redmanem i… piłkarzami Barcelony. Prace nad albumem trwały przez sześć lat, a jego producentem jest Tarik “Cilvaringz” Azzougarh.
Do sprzedaży trafi tylko jeden egzemplarz albumu. Będzie on umieszczony w ręcznie wykonanym pudełku ze srebra i niklu, który zaprojektował pochodzący z Maroka Yahya.
Wu-Tang Clan liczy, że luksusowo wydany album osiągnie cenę co najmniej kilku milionów dolarów. Kupić go będzie mógł każdy wystarczająco bogaty fan lub firma (np. wytwórnia muzyczna). Nabywca udostępni album szerszemu gronu odbiorców lub schowa go „do szuflady”, ciesząc się unikatowym wydawnictwem w samotności.
Przed dokonaniem sprzedaży „The Wu – Once Upon A Time In Shaolin” ma być wystawiany w muzeach, galeriach i na festiwalach muzycznych. Grupie bardzo zależy na tym, by żaden z utworów nie wyciekł do internetu, więc prezentacje będą odpowiednio zabezpieczone. Każda z demonstracji będzie płatna (bilet ma kosztować 30-50 dolarów), a każdy z gości dokładnie przeszukiwany przez ochronę, która przypilnuje, by nikt nie wniósł na salę urządzenia służącego do nagrywania dźwięku. Jakby tego było mało, muzyka będzie puszczana wyłącznie przez słuchawki.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpocznie się tournée albumu, ale projekt doczekał się już swojej strony internetowej. W tym roku ukazać ma się także inny album Wu-Tang Clanu – „A Better Tomorrow”. Jego promocja będzie (chyba) bardziej konwencjonalna.
źródło: „Forbes”