Dzisiaj wieczorem (w USA) zakończy się prawie 9-letnia saga przygód piątki przyjaciół z Nowego Jorku, która zyskała wielomilionową publiczność – także w Polsce. Chociaż tytułową matkę dzieci Teda (głównego bohatera), fani serialu już poznali, to z pewnością zakończenie „How I met…” przyciągnie rzeszę fanów.
„Jak poznałem Waszą matkę” wyświetlany jest za oceanem w telewizji CBS, a w naszym kraju przez Comedy Central – z półtora miesięcznym opóźnieniem. Niecierpliwi polscy internauci nie mają jednak problemu, aby na bieżąco (niezgodnie z prawem) śledzić losy bohaterów serialu. Nie inaczej będzie pewnie jutro, kiedy w sieci pojawi się finałowy odcinek dziewiątego sezonu.
Skoro tytułową matkę już znamy, postanowiliśmy przygotować pięć rzeczy, które najbardziej zapamiętamy z tej wieloletniej przygody.
1. Wait for it
Wyrażenia: „legendary”, „dude”, awesome” czy „suit up” stały się znakiem firmowym Barney'a Stinsona, najbardziej barwnej postaci serialu. Na rynku wydawniczym ukazały się nawet dwie książki napisane przez tę postać z serialu, która zostanie zapamiętana jako wieczny podrywacz i duże dziecko w dobrze skrojonym garniturze. Słynne powiedzonka Barney'a znane są również osobom, które niespecjalnie śledziły na bieżąco kolejne odcinki (tak, są takie osoby).
2. Slap bet
Najlepsza kara w przegrany zakładzie? Spoliczkować przyjaciela. O taką stawkę zakładali się Marshall i Barney. Liczne i zawiłe wątki powodowały, że obaj mieli okazję spoliczkować się nawzajem – chociaż z przewagą dla Marshalla, który uderzył przyjaciela w sumie osiem razy. I mógł to zrobić całkowicie z zaskoczenia. Ostatni policzek Marshall wymierzył Barney'owi, tuż przed jego ślubem – chyba w ramach prezentu ślubnego.
3. High five
To nic innego, jak klasyczne przybijanie piątki – tylko lepiej brzmi. Bohaterowie „How I met” są niemal uzależnieni od tej czynności i używają jej często. „High five” przybijali sobie również przez telefon (phone-high-five), a także w myślach (telepathic-high-five).
4. Haaaave you met Ted?
Tymi słowami Barney zagadywał do napotkanej dziewczyny – najczęściej w barze, który jest głównym miejscem spotkań w serialu – aby pomóc swojemu mniej śmiałemu kumplowi Tedowi. Co zaskakujące, chwyt ten okazywał się niezwykle skuteczny.
5. Dzieci Teda
Na początku większości odcinków pojawiała się dwójka dzieciaków, którzy siedzą na kanapie w 2030 roku i wysłuchują opowieści swojego ojca Teda. Wraca on do czasów swojej młodości i wyjaśnia, jak poznał ich matkę. Miny jego dzieci mówią same za siebie. Kto chciałby czekać ponad 200 odcinków i 9 lat tylko na historię o tym, jak poznali się rodzice? Oni niespecjalnie chcieli, a miliony widzów na całym świecie jak najbardziej. Warto wspomnieć, że ujęcia z tą dwójką zostały nakręcone na początku produkcji i wykorzystywano je przez lata.