
"Jeśli zdecydujemy się na szersze otwarcie drzwi do harcerstwa, nasza grupa docelowa wzrośnie do poziomu 20-30 proc. populacji wśród pełnoletnich harcerzy" – taki wniosek dotyczący wykreślenia obowiązującej w harcerstwie zasady abstynencji znalazł się w dokumencie władz Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. I wywołał burzę w środowisku. Rodzice harcerzy już protestują i przestrzegają, że pozwolenie na picie alkoholu będzie "zrujnowaniem fundamentów i wartości".
I to właśnie tego punktu dotyczy dyskusja, która rozpętała się w najbardziej konserwatywnym, deklarującym przywiązanie do chrześcijańskich wartości ZHR-ze. A ujrzała światło dzienne, bo pełny oburzenia list w tej sprawie wysłali do redakcji portalu braci Karnowskich rodzice działających tam harcerzy.
Jesteśmy nie tylko zaskoczeni, ale też zbulwersowani i zniesmaczeni docierającymi do nas informacjami o dopuszczeniu możliwości spożywania alkoholu przez instruktorów i harcerzy starszych. Z początku sądziliśmy, że to kiepski żart. Jednak po przeprowadzeniu kilku rozmów z instruktorami ZHP oraz dotarciu do paru materiałów przekonaliśmy się, że jest to niestety realny scenariusz wydarzeń.
O jakie materiały chodzi? Autorzy listu (nie podpisali się z imienia i nazwiska) przywołują dokument "zagadnienia strategiczne", który Rada Naczelna Związku opracowała w lutym tego roku. Znalazł się tam następujący fragment: "Jeśli zdecydujemy się na szersze otwarcie drzwi do harcerstwa przez rewizję naszego stosunku do 10. pkt Prawa Harcerskiego, nasza grupa docelowa wzrośnie do poziomu 20%-30% populacji w tych rocznikach. Na tyle można oszacować liczbę młodzieży, która chce żyć aktywnie i pożytecznie, ale nie widzi głębszego sensu dla wyrzeczenia jakiego żąda od nich obecnie harcerstwo".
Podharcmistrzyni Anna Magdalena Malinowska, rzeczniczka Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, w rozmowie z naTemat mówi, że jest zaskoczona protestem. Jak przekonuje, w Związku nie ma pomysłu liberalizacji punktu 10. prawa harcerskiego. Co więcej, twierdzi, że w ogóle nie ma takiej dyskusji. – A przynajmniej nie w kręgach, w których się obracam. Kiedy zobaczyłam ten list, pomyślałam, że to primaaprilisowy żart. Wielu harcerzy jest podobnego zdania. Nawet ciężko mi się do niego odnosić, bo jest anonimowy. Pojawiają się tam jacyś instruktorzy, którzy rzekomo potwierdzają, że szykują się zmiany. A to nieprawda – podkreśla.
ZHR nie jest wyjątkiem, bo w innych organizacjach też pojawiają się głosy, że konieczna jest modyfikacja kontrowersyjnego punktu 10. Od dłuższego czasu taka dyskusja trwa w Związku Harcerstwa Polskiego, a postulat liberalizacji zasady pojawił się także podczas ostatniego zjazdu ZHP. Druhowie zdecydowali wtedy o powołaniu specjalnego zespołu, który przeanalizuje treść Prawa Harcerskiego.
W Polsce jest około 150 tys. harcerzy. Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej ma około 15 tys. członków, a do Związku Harcerstwa Polskiego należy około 111 tys. osób.

