Klasyka niemej kinematografii z zaskakującą oprawą muzyczną – tak w skrócie można opisać Święto Niemego Kina 2014, które w dniach 10-13 kwietnia po raz 11. odbywać się będzie w warszawskim Kinie Iluzjon. Podczas projekcji na żywo zagrają m.in. KROKE, Krzesimir Dębski, The Washing Machine, Neuvěřitelno i Michael „Patches” Stewart. Odkryjemy też inną twarz mistrza suspensu, Alfreda Hitchcocka. To gratka dla wszystkich, którzy zastanawiają się, jak wyglądały filmy w czasach, gdy kino nie znało technologii 3D, komputerowych efektów specjalnych, koloru... a przede wszystkim – nie znało dźwięku.
Festiwal otworzy nieśmiertelne dzieło Fredricha Wilhelma Murnaua – „Wschód słońca” – uznany za najlepszy film epoki kina niemego. Jest to też pierwszy film niemieckiego reżysera zrealizowany w USA. Obraz wyróżniono Oscarem za wybitne osiągnięcia artystyczne, a także za zdjęcia. Nagrodę Akademii otrzymała także aktorka Janet Gaynor.
Oprawę muzyczną obrazu zapewni osiemnastoosobowa Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego w Zamościu pod batutą kompozytora Rafała Rozmusa. Artysta jest autorem muzyki m.in. do 14-odcinkowego serialu „Tajemnice Watykanu”, kinowej wersji „Tryptyku Rzymskiego” wg poematu Jana Pawła II, a także siedemnastu oryginalnych partytur do największych arcydzieł kina niemego.
Inna twarz Hichcocka
Kolejnym mocnym punktem programu są dzieła mistrza suspensu, Alfreda Hitchcocka. Pokazane zostaną aż cztery, zrekonstruowane przez British Film Institute filmy z lat 1926-1929. Choć wszystkie obrazy łączy nazwisko reżysera, bardzo się od siebie różnią, a w związku z tym otrzymały także skrajnie odmienną oprawę muzyczną.
Podczas festiwalu, swoją aranżację do filmu "Na ringu", uznawanego za jeden z najlepszych niemych filmów brytyjskich, zaprezentuje Film Jazz Project w składzie Frank Parker jr., Michał Czekała, Mariusz Obijalski, Krzysztof Kawalko, który na scenie wzmocni amerykański trębacz Michael „Patches” Stewart, współpracujący z takimi artystami jak: Quincy Jones, Georg Duke, Marcus Miller.
Hitchcock kojarzony jest dziś przede wszystkim z thrillerami, ale słynny reżyser ma na swoim koncie także filmy z innych gatunków. Podczas 11. Święta Niemego Kina pokazana zostanie jego inspirowana niemieckim ekspresjonizmem komedia – ”Żona farmera” – film w dużej mierze rozgrywający się w plenerach wiejskich, co ze nie zostało bez wpływu na dobór akompaniamentu.
Tło muzyczne do tego filmu stworzy folkowy zespół Propabanda East Collective.
– Grupa nie zamyka się w jednej szufladzie gatunkowej, jest zespołem poszukującym, nie skreślającym ani disco ani punk rocka. Sceniczny look zespołu, podobnie jak niektóre elementy muzyczne, celowo ociera się o kicz – zapowiadają organizatorzy.
Kolejny film mistrza to „Szantaż” znany też pod tytułem „Męka milczenia”. Film ten pochodzi z 1929 roku, kiedy do dystrybucji trafiały już filmy dźwiękowe. On sam powstał w dwóch wersjach: niemej oraz z wgranymi partiami dialogowymi i elementami muzyki. W filmie zagrała jedna z ulubionych aktorek Hitchcocka ery niemej – urodzona w Tarnowie – Anny Ondra.
W kinie Iluzjon za oprawę muzyczną „Szantażu” odpowiadać będzie klasyczny taper (czyli w kinie niemym osoba grająca na pianinie lub organach teatralnych), włoski pianista Antonio Coppola. Na co dzień Coppola tworzy muzykę do filmów niemych prezentowanych na najważniejszych światowych festiwalach filmowych.
Z kolei „Lokatora” będzie można obejrzeć przy akompaniamencie rockowego brzmienia łódzkiej grupy The Washing Machine, która ma na swoim koncie interpretacje muzyczne do filmów takich jak: “Gabinet doktora Caligari” czy “Noc żywych trupów”.
Kino z Czech i Polski oraz Charlie Chaplin
W weekend nie zabraknie także akcentów czeskich. Pokazany zostanie horror “Przybysz z ciemności”, który poniekąd łączy w sobie historię Frankensteina i Drackuli i uchodzi za jeden z najciekawszych czeskich obrazów tego okresu. Tu ponownie będziemy mieli okazję podziwiać Anny Ondrę.
Muzykę do filmu wykona pochodzące z Czech trio Neuvěřitelno (Andrea Rottin, Jan Procházka, Tomáš Majtán). Kolejny czeski film to „Sonata Kreutzerowska” Gustava Machatýego, ekranizacja zakazanej w Czechosłowacji noweli Lwa Tołstoja. Muzykę do filmu wykona performer, wynalazca nowych instrumentów muzycznych - Martin Janiček wspierany przez amerykańską wirtuoz skrzypiec i artystkę eksperymentalną - Bethany Lacktorin.
W programie znalazły się także wczesne burleski Charliego Chaplina (zilustrowane muzycznie przez Magdę Tejchman i Pawła Zalewskiego), wspominany już duński film s-f „Misja na Marsa” (z elektroniczną muzyką duetu Mathplanete w składzie: Piotr Skotnicki i Artur Włodkowski) oraz odnaleziony po latach film Henryka Szaro „Zew morza”, którego akcja po raz pierwszy w kinie polskim dzieje się na morzu.
Zrekonstruowaną przez Filmotekę Narodową wersję „Zewu morza”, której re-premiera odbyła się w 2013 roku, muzycznie zilustruje siedmioosobowa Orkiestra kameralna pod batutą Krzesimira Dębskiego. Kompozytor jest autorem muzyki do ponad stu filmów fabularnych m. in. "Medium", "Kingsajz" i "Ogniem i mieczem".
Na specjalne życzenie widzów powtórzona zostanie zeszłoroczna projekcja zrekonstruowanego przez Münich Filmmuseum filmu “Natan mędrzec” tym razem z muzyką wykonaną na żywo przez, kojarzony z muzyką klezmerską, ale inspirujący się także muzyką etniczną, zespół o międzynarodowej sławie - KROKE.
Projekcje uzupełnią pokazy przedwojennych reklam oraz kronik PAT. Podczas festiwalu miłośnicy niemego kina będą też mieli okazję posłuchać opowieści na temat poetyki obrazu w filmach Murnaua - wykład „Opowiadać cieniem - F.W. Murnau i jego operatorzy” wygłosi dr Katarzyna Taras. O brytyjskim okresie twórczości Hitchcocka opowie redaktor naczelny miesięcznika “KINO” – Andrzej Kołodyński, a o rekonstrukcji filmu “Zew morza” – filmograf Filmoteki Narodowej – Michał Pieńkowski.
Pokazywane przez nas filmy pochodzą z lat 20. XX wieku, więc niedługo obchodzić będziemy setne urodziny każdego z nich, zatem są to obrazy zdecydowanie inne od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni na co dzień. Czarno-białe - choć dodać trzeba, że część z nich pierwotnie czarno-biała nie była, bo już w epoce niemej kolorowano filmy, dopiero późniejsze przegrywanie ich na taśmę niepalną spowodowało utratę koloru - bez dźwięku, a czasami z dosyć archaicznymi efektami specjalnymi. Ale to na tych filmach opiera się cała późniejsza światowa kinematografia, więc pokazując je zabieramy widzów w magiczną podróż do pierwotnych czasów kinematografii, kiedy wszystkie elementy, które obecnie znamy z kina, dopiero powstawały. W 1929 roku nastąpił przełom dźwiękowy, jakiś czas później pojawił się kolor a z czasem rozwinęły się kolejne efekty ułatwiające współczesnym twórcom realizację najbardziej śmiałych pomysłów, jak podróże w kosmos, spektakularne wybuchy itp. Dzięki takim wydarzeniom jak Święto Niemego Kina widzowie mają okazję przekonać się, jak u zarania kina twórcy radzili sobie z trudną materią techniczną.
Doskonałym przykładem tego, o czym mówię, jest film "Misja na Marsa", duńskie kino science fiction. W momencie, gdy powstawał pomysł opowiedzenia historii wyprawy Ziemian na inną planetę, wydawał się dość karkołomny, ponieważ trzeba było zbudować scenografię i jakoś tę podróż kosmiczną wiarygodnie zaprezentować. Mimo iż obecnie zastosowane w filmie rozwiązania wydają się archaiczne, dla współczesnego widza film ten może stanowić ciekawostkę zwłaszcza w zestawieniu z królującą na ekranach w zeszłym roku "Grawitacją".
Marlena Gabryszewska, Filmoteka Narodowa
Chcieliśmy pokazać zupełnie inną, nieznaną twarz Alfreda Hitchcocka, który znany jest publiczności przede wszystkim jako twórca doskonałych filmów kryminalnych i typowo hollywoodzkich thrillerów. Tymczasem Hitchcock rozpoczynał karierę w Wielkiej Brytanii, w latach 20., w kinie niemym i co ciekawe rozpoczynał od melodramatów i komedii. Myślę, że dla fanów reżysera te filmy będą dużym zaskoczeniem.
Marlena Gabryszewska, Filmoteka Narodowa
Bardzo polecam film "Natan mędrzec", będzie to duże wydarzenie zwłaszcza dla melomanów i fanów KROKE, ponieważ zespół znany jest z bardzo ekspresyjnej postawy na koncertach, a teraz będzie okazja zobaczyć i usłyszeć go w trochę innym wydaniu, w ciemnej sali kinowej, akompaniującego filmowi z 1922 roku...
Marlena Gabryszewska, Filmoteka Narodowa
Dzięki temu, że filmy te wyświetlane są z muzyką na żywo, i to tak różnorodną muzyką, bo w tym roku mamy w programie muzykę klasyczną, jazz, a także elementy rockowe i elektroniczne, są one zupełnie inaczej odbierane przez widza. Ten sam film oglądany z akompaniamentem tapera zupełnie inaczej zostanie przez widza odebrany, gdy obejrzy go z muzyką zespołu rockowego. To muzycy tworzą klimat Święta. Magia filmów niemych polega też na ty, że pozostawiają pole dla wyobraźni, ponieważ nie słysząc dialogów prowadzonych na ekranie, musimy sobie dopowiedzieć je sami. Każda projekcja festiwalowa to połączenie seansu kinowego z niezwykłym koncertem, czyli coś dla ucha i coś dla oka. Myślę, że to zupełnie inne kinowe doświadczenie, dla którego warto nas odwiedzić.