Narodowcy stawili się do pomocy przy odbudowie tęczy. "Szybciej będzie można ją spalić"
ASZdziennik
12 kwietnia 2014, 14:02·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 kwietnia 2014, 14:02
Słynna spalona tęcza na Placu Zbawiciela w Warszawie stała się już symbolem wojny polsko-polskiej. Jej odbudowa jednak pokazuje, że możliwe jest zasypanie ideologicznych okopów.
Reklama.
Gdy w sobotę ruszyły prace nad ponownym postawieniem tęczy, budowniczych wraz z autorką instalacji Julitą Wójcik zaniepokoiła grupa wymachujących biało-czerwonymi flagami ludzi, który momentalnie pojawili się na placu.
Nauczona już doświadczeniem policja nie zamierzała zwlekać z reakcją i oddzieliła nowo przybyłych od ekipy stawiającej tęczę. Jak się okazało niepotrzebnie.
- Nie przyszliśmy tu protestować - oświadczył zaskoczonym funkcjonariuszom przywódca grupy. - W naszym interesie jest, żeby tęcza jak najszybciej powstała. W pełni popieramy dzieło pani Julity.
Zdaniem narodowców oficjalny, ustalony na 1 maja, termin ponownego odsłonięcia instalacji można bez trudu przyspieszyć.
- Znam moich chłopców i zaręczam, że robota dosłownie pali się w rękach - stwierdził przywódca. - Moim zdaniem tęcza może być gotowa do spalenia już na kanonizację Jana Pawła II.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wszystkie wydarzenia zostały zmyślone