Nigdy nie jest zbyt wcześnie, by uczyć o zagrożeniach, które niesie współczesny świat? Z takiego założenia wychodzą brytyjscy specjaliści od edukacji, zdaniem których już w szkole podstawowej dzieci powinny mieć specjalne lekcje poświęcone profilaktyce narkotykowej.
Edukacja na temat narkotyków powinna być adresowana już do uczniów podstawówek? Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
- Nie ma wystarczających informacji na temat edukacji narkotykowej dla dziesięciolatków i starszych - alarmuje Simon Gibbons, brytyjski ekspert w dziedzinie profilaktyki uzależnień. Jego zdaniem, powszechne powinny być zajęcia edukacyjne, na których dzieci uczyłby się o zagrożeniach związanych z eksperymentowaniem z używkami, a szczególnie twardymi narkotykami.
Dzieci i tak wiedzą o narkotykach
Ekspert bije na alarm, gdyż Wielka Brytania ma szczególnie poważny problemy z tym, iż coraz młodsi obywatele trafiają na odwyk w związku z nadużywaniem już nie tylko alkoholu, ale i narkotyków. Dane statystyczne na temat zwyczajów imprezowych nastolatków również stawiają Wyspy w niechlubnej europejskiej czołówce.
Temat narkotyków na lekcjach dla uczniów szkół podstawowych nie jest jednak tabu tylko w Wielkiej Brytanii. Większość państw próbuje reagować na zagrożenie dopiero na poziomie edukacji odpowiadającym polskim gimnazjom. Wówczas może być jednak za późno, bo wcześniej dzieci dowiadują się o świecie używek nie od profesjonalistów, a swoich kolegów.
Dlatego brytyjski naukowiec przekonuje, że czas najwyższy odrzucić myślenie, że dzieci nie dowiedzą się o czymś, o czym po prostu się im nie mówi. W ocenie eksperta z Uniwersytetu Londyńskiego, specjalne lekcje na temat narkotyków powinny pojawiać się w programie nauczania adresowanego już dla dziesięciolatków.
By nie było zbyt późno...
Na Wyspach Brytyjskich dyskusja na temat zbyt późno wprowadzanej profilaktyki rozgorzała na dobre po tragicznej śmierci Amy Winehouse, która 23 lipca 2011 roku zmarła w wyniku przedawkowania alkoholu, a wcześniej przez lata zmagała się także z uzależnieniem od narkotyków.
Do polityków i nauczycieli apelował wówczas jej ojciec Mitch Winehouse, według którego Amy żyłaby do dziś, gdyby tylko we wczesnej młodości miała szansę na to, by dowiedzieć się, jak bardzo wyniszczające dla człowieka jest eksperymentowanie z najróżniejszymi używkami.
