Najwięcej obrońców przyrody ginie w Brazylii
Najwięcej obrońców przyrody ginie w Brazylii zrzut z ekranu: raport Deadly Environment
Reklama.
Mieszcząca się w Londynie organizacja Global Witness wykazała, że w latach 2002-2013 zamordowano przynajmniej 908 aktywistów ekologicznych. W tym czasie złapano zaledwie 10 zabójców. Zaznaczmy, że dane przedstawione przez Global Witness nie są pełne. To dlatego, że organizacja nie posiada dokładnych liczb z Centralnej Republiki Afrykańskiej, Zimbabwe, czy Myanmaru (dawniej Birma), gdzie agencje pozarządowe są słabo rozwinięte.
– Aktywiści ekologiczni oraz zwykli ludzie bronią swoich praw oraz środowiska, od którego zależy nasza przyszłość – mówi o osobach zagrożonych Dyrektor Greenpeace Polska Maciej Muskat. – Każdego dnia stają na przeciw potężnych firm agrochemicznych, korporacji energetycznych czy rządów sprzedających ich ziemię zagranicznym właścicielom i praktycznie co tydzień ktoś z nich traci życie z tego powodu – mówi aktywista.
Potwierdza to raport "Deadly Environment". Wynika z niego, ze najczęściej zagrożeni są ci, którzy sprzeciwiają się zawłaszczeniu terenów przez olbrzymie koncerny. Oprócz tego wielu aktywistów ginie przez to, że wyrażają swój sprzeciw wobec stawiania hydroelektrycznych zapór wodnych i zanieczyszczenia środowiska, czy też chce wprowadzić programy chroniące dziką przyrodę.
Walka o ziemię
Wiele międzynarodowych koncernów podpisuje z rządami tajne umowy, które dają im prawo własności do olbrzymich terenów zamieszkiwanych przez liczne społeczności. Następnie firmy wycinają olbrzymie połacie lasów, które następnie są przeznaczane pod uprawę roślin dających gumę, soję oraz olej palmowy. Przynajmniej 661 osób, czyli ponad dwie trzecie ofiar zginęło próbując przeciwstawić się tym firmom.
logo
Jose i Maria da Silva zostali zabici, gdyż sprzeciwiali się niszczeniu środowiska przez zagraniczne koncerny zrzut z ekranu raport Deadly Environment

Często zdarza się, że lokalna społeczność o tym, że ich ziemia została sprzedana dowiaduje się dopiero, kiedy pod ich domami pojawia się ciężki sprzęt. Wtedy rozpoczynają się protesty przeciwko wycince, które najczęściej są uciszane poprzez zastraszanie. Jeśli to nie skutkuje, koncerny są gotowe pozbawić część protestujących życia.
Co do statystyk, to 80 procent zabójstw w ostatniej dekadzie miało miejsce w krajach Ameryki Łacińskiej. W samej Brazylii w latach 2002-2013 zginęło 448 osób. Najczęściej walczyli oni z przeprowadzoną wycinką puszczy amazońskiej pod uprawę olbrzymich plantacji. Dotychczas udało się złapać i skazać zaledwie dziesięć osób odpowiedzialnych za śmierć aktywistów chroniących środowisko. Wśród ofiar znaleźli się również policjanci i żołnierze.
W Hondurasie giną rolnicy
Drugim krajem pod względem liczby zabójstw przeciwników niszczenia przyrody jest Honduras. Tu w ostatniej dekadzie zamordowano przynajmniej 109 aktywistów. Jednak trzeba dodać, że 93 z nich zginęło w ostatnich 4 latach. Najnowsze ofiary to rolnicy z żyznego regionu Bajo Aguan, którzy sprzeciwiali się ekspansji koncernów rolniczych. W Hondurasie te firmy w ostatnich latach powiększają swoje plantacje palm afrykańskich.
logo
Grafika pokazuje ile osób w danym roku zginęło przez to, że bronili przyrodę zrzut z ekranu raport Deadly Environment

– Obecna globalna gospodarka jest oparta na niszczeniu tych nielicznych fragmentów przyrody, które nam zostały – opowiada nam Muskat. Wzrost liczby zabójstw osób stających w obronie swoich społeczności i przyrody jest najlepszym świadectwem tego, że bez zmiany tego modelu konflikty będą narastać, a liczba ofiar będzie rosnąć – uważa szef Greenpeace Polska.
O tym, że sytuacja się pogarsza świadczy fakt, że nawet bardzo znani aktywiści ekologiczni są zabijani przez przedstawicieli koncernów, w których interesy godzą. Przykładem jest śmierć Jose Claudio Ribeiro da Silvy oraz Marii do Espirito Santo w Maju 2011 roku w Brazylii.
ONZ widzi problem
Na sam problem uwzględniony w raporcie zwrócił uwagę niezależny ekspert ONZ ds. Praw Człowieka i Środowiska John Knox. – Prawa człowieka coś znaczą jedynie, jeżeli ludzie mogą je wprowadzać. Ci, którzy walczą o prawa człowieka i środowisko dbają o to, byśmy mogli cieszyć się podstawowymi prawami, włącznie z prawami do życia i zdrowia. Międzynarodowa społeczność musi zrobić więcej, by chronić te osoby przed przemocą i groźbami tych, w których interesy godzą – mówi Knox.
Statystyki nie kłamią. Ludzie giną, bo naruszają interesy firm, które niszczą przyrodę. Tylko w 2012 roku zginęło dwa razy więcej obrońców środowiska niż dziennikarzy, którzy często potrafią ujawnić pewne niewygodne fakty. Tendencja rosnąca wskazuje zatem, że koncerny coraz śmielej poczynają sobie z eksploatacją środowiska. Bez stanowczej reakcji i ukrócenia tych proceder liczba zabójstw niestety może wzrosnąć.