Jeremy Clarkson to rasista? Przeciwnicy legendarnego prowadzącego program "Top Gear" w BBC przekonują, iż jest na to kolejny dowód. Tym razem Calrkson podpadł tym, iż swojego nowego psa nazwał... Didier Drogba.
Cóż w tym imieniu złego? Prawdziwy Didier Drogba to bowiem jeden z najbardziej znanych czarnoskórych piłkarzy świata, który na szczyt kariery zaszedł nie tylko dzięki reprezentowaniu barw ojczystego Wybrzeża Kości Słoniowej, ale przede wszystkim grze w zespole Chelsea Londyn. Być może Jeremy Clarkson chciał więc ten nietypowy sposób uhonorować Drogbę za lata spędzone w londyńskim klubie.
Wątpią w to jednak jego przeciwnicy, którzy przypominają, iż zaledwie kilka tygodni temu inną burzę wywołał odcinek "Top Gear" kręcony w Birmie, w którym Jeremy Clarkson nie powstrzymał się od użycia wulgarnego kolokwializmu, którym Brytyjczycy określają ludzi pochodzących z Azji.
Podobnych podejrzeń nie mogą jednak mieć najwierniejsi fani prezentera BBC, którzy w nazwaniu czarnego terriera imieniem Didier Drogba zapewne nie dopatrują się tylko przejawu jego specyficznego poczucia humoru. Choć Clarkson nie jest rodowitym londyńczykiem, nie raz dał się poznać bowiem jako fanatyczny kibic Chelsea.
W sieci można znaleźć mnóstwo zdjęć z jego szaleństw na trybunach, więc być może kudłaty Drogba nosi imię w hołdzie dla ulubionego sportowca jego pana. Niczym setki innych czworonożnych Bońków, Pele, czy Zidane'ów...