
Już w środę rozpocznie się największe jak dotąd prężenie sojuszniczych muskułów przed Rosją. Jak informuje Ministerstwo Obrony Narodowej, do Polski właśnie lecą spadochroniarze z amerykańskiej 173. Brygady Powietrznodesantowej, którzy od jutra będą ćwiczyli wspólnie z Polakami.
REKLAMA
Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej wynika, że amerykańscy spadochroniarze powinni pojawić się w Polsce w środowe popołudnie. Zostaną oni przywitani na lotnisku w Świdwinie przez ministra obrony Tomasza Siemoniaka, dowódcę generalnego RSZ gen. broni pil. Lecha Majewskiego, oraz ambasadora USA Stephena Mulla i zastępcę dowódcy amerykańskich wojsk lądowych w Europie gen. dyw. RichardaC. Longo.
"Stany Zjednoczone będą utrzymywać trwałą rotacyjną obecność w Polsce i regionie bałtyckim z wykorzystaniem różnych zdolności NATO – powietrznych, lądowych i morskich – w celu upewnienia sojuszników, że są przygotowane na każdą ewentualność w ramach realizacji zobowiązań wynikających z artykułu 5." - czytamy w oficjalnym stanowisku MON w sprawie przybycia nad Wisłę sił amerykańskich.
Przylot sojuszników zza oceanu jest prawdopodobnie pierwszym widocznym efektem niedawnej wizyty polskiego ministra obrony narodowej w Waszyngtonie. Tomasz Siemoniak i jego amerykański odpowiednik - sekretarz obrony USA Chuck Hagel mieli wówczas uzgodnić jednak cały szereg przyszłych działań, które wejdą w Programem Solidarności i Partnerstwa Polska - USA.
Źródło: MON
