Reklama.
– Mam 76 lat. Niektórzy spisali mnie już na straty, ale mam jeszcze bardzo dużo do zrobienia i do powiedzenia – mówi głosem posła Tadeusza Rossa ludzka czaszka. Polityk PO nawiązuje tym samym do swojego zaawansowanego wieku i wątpliwości, czy uda mu się przepracować kolejną kadencję – jeśli zdobędzie mandat na końcu kadencji będzie miał 81 lat