
– Mam 76 lat. Niektórzy spisali mnie już na straty, ale mam jeszcze bardzo dużo do zrobienia i do powiedzenia – mówi głosem posła Tadeusza Rossa ludzka czaszka. Polityk PO nawiązuje tym samym do swojego zaawansowanego wieku i wątpliwości, czy uda mu się przepracować kolejną kadencję – jeśli zdobędzie mandat na końcu kadencji będzie miał 81 lat
REKLAMA
To chyba najmocniejszy spot tej kampanii. I wcale nie ma tam przekleństw ani scen zatrzymania ludzi przez CBA. Jest czarne tło i biała czaszka, która mówi.
– Mam 76 lat. Niektórzy spisali mnie już na straty, ale mam jeszcze bardzo dużo do zrobienia i do powiedzenia. Dlatego proszę o głos – wyjaśnia głos Tadeusza Rossa, kandydata PO.
– Mam 76 lat. Niektórzy spisali mnie już na straty, ale mam jeszcze bardzo dużo do zrobienia i do powiedzenia. Dlatego proszę o głos – wyjaśnia głos Tadeusza Rossa, kandydata PO.
Ten były kabareciarz i poseł Platformy trafił do Parlamentu Europejskiego kiedy Rafał Trzaskowski został ministrem. Ross chce dostać się do Brukseli na kolejną kadencję. Jest jednym z najstarszych kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego, chociaż daleko mu do Kazimierza Kutza (84 lata) czy najstarszego kandydata, który ma 89 lat.
