Pracujesz przy komputerze? Ganglion to przypadłość, która może ci grozić, jeśli dużo klikasz myszką. Wygląda strasznie

Kamil Rakosza
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem jak ganglion się porusza, pomyślałem że pod skórą Marty żyje jakiś obcy organizm. Zresztą jego nazwa również przypomina imię jakiejś postaci z nigdy niewydanej części Godzilli. Ganglion to jednak nie przerażający stwór z kosmosu, a ledwie niegroźna, choć mało estetyczna przypadłość dotykająca ludzi, którzy intensywnie wykorzystują swoje stawy. Tak, jeśli pracujesz przy biurku i ciągle klikasz myszką, pewnego dnia możesz obudzić się z małym "kolegą" na ręce.
Torbiel galaretowata nie boli, lecz ogranicza ruchy i wygląda mało estetycznie. Fot. naTemat
– W mojej poprzedniej redakcji miała to co druga osoba. Najpierw zrobił się mały guz z płynem, który napływał do jego środka, dopóki skóra nie osiągnęła maksimum rozciągnięcia. Nie czułam bólu – opowiada Marta Kabulska, redaktor naczelna MamaDu. – Ganglion ogranicza jednak ruchy i wygląda bardzo nieestetycznie. Zwłaszcza na dłoni. W autobusach kryłam tę rękę. Trochę się tego wstydziłam – dodaje.
Tak wyglądał ganglion na dłoni Marty.Fot. naTemat
Ganglion nie jest groźny, choć może być uporczywy czy bolący w trakcie tworzenia. Ból ustępuje jednak, kiedy torebka, która go otacza, do maksimum zostanie wypełniona mazią stawową.


– W organizmie przy ścięgnach i stawach występuje maź stawowa. Jest czymś w rodzaju smaru dla przesuwających się stawów i ścięgien – mówi naTemat dr Janusz Kurek z kliniki ortopedycznej OMED. – Kiedy pojawia się nadprodukcja mazi stawowej z powodu przeciążenia, choroby reumatycznej lub jakiegoś innego powodu, ta nadwyżka mazi musi się gdzieś podziać. Najczęściej tworzy wtedy taki balonik wypełniony mniej lub bardziej gęstą mazią. Nazywamy go ganglionem lub torbielą galaretowatą – wyjaśnia lekarz.



– Ganglion pojawił się jakieś 2 miesiące temu. Dopiero niedawno poszłam do lekarza, gdy już był bardzo duży – mówi Marta. – Wcześniej liczyłam, że jednak cudownie zniknie. U ostatniego lekarza zabieg trwał jakieś 10 minut – dodaje. Torbiel galaretowata nie jest groźna, to po prostu miejsce, w którym gromadzi się nadprodukcja płynu. Ta przypadłość jest jednak uciążliwa, ponieważ po jakimś czasie lubi wracać. – Prawdopodobieństwo nawrotu ganglionu jest większe niż 40 proc. – mówi dr Kurek.

Najbardziej narażeni na jego powstanie są ci, którzy w pracy nadwyrężają stawy - nadgarstka, łokciowy czy kolanowy. Dlatego ta przypadłość często dopada ludzi pracujących na co dzień przy komputerze.– Niektórzy mają skłonność do tworzenia się tych ganglionów. Ci, którzy intensywnie pracują rękami w okolicy nadgarstka – mówi dr Janusz Kurek. Przypadłość dotyka również ludzi chorych na reumatyzm.

– Ganglion co jakiś czas wraca i pojawia się na mojej prawej ręce. Jego powstanie ewidentnie wiąże się z pracą przy komputerze, bo poprzednim razem zrobił się wzdłuż ścięgna palca, którym klikam w myszkę – dodaje Marta.
Zabieg ściągnięcia mazi z ganglionu. UWAGA - materiał może być nieodpowiedni dla niektórych widzów. Kanał YouTube Hup Learns Chinese
Ganglionu nie trzeba usuwać w lekarskim gabinecie, jednak najbardziej klasyczna metoda pozbycia się torbieli wydaje się dość prymitywna. – Najstarsza, angielska szkoła mówi, żeby go rozgnieść. Na przykład o ścianę. Tak, żeby sam pękł i się wchłonął – tłumaczy dr Janusz Kurek. – Metoda bardziej cywilizowana mówi, żeby nakłuć ganglion igłą, wyssać treść i liczyć na to, że się nie powtórzy. Można go również wyciąć, lecz gangliony lubią nawracać, więc z tym wycinaniem lepiej być powściągliwym – podkreśla.

W przypadku Marty zdecydowano się na zabieg ściągnięcia płynu z wnętrza ganglionu. Lekarze po takim zabiegu decydują się również na podskórne wstrzyknięcie sterydów, tak by zapobiec ewentualnym nawrotom dolegliwości. – Często jest tak, że jeśli lekarze nie wstrzykną sterydów, po dwóch dniach ganglion wraca – mówi Marta. – W moim przypadku zabieg ściągnięcia nie do końca się udał - wyciśnięto guza wewnątrz dłoni. Dlatego nie dostałam sterydów. Na zdjęciu USG widać, że po ściągnięciu płynu, ganglion wygląda jak sflaczały balonik – dodaje.