"Po dwóch sezonach zamienił się w disneyowską bajkę". "Seks w wielkim mieście" ma już 20 lat
Choć trudno w to uwierzyć, od premierowego odcinka serialu "Seks w wielkim mieście” w czerwcu minie 20 lat. Pod koniec lat 90. produkcja wydawała się dosyć kontrowersyjna, jednak od razu zdobyła serca widzów i na zawsze zmieniła oblicze kobiecych seriali. Co robią i jak wyglądają bohaterki serialu i czy sama produkcja wpłynęła na rzeczywistość?
– Pierwsze sezony były swoistym reflektorem na sprawy młodych, niezależnych kobiet, które zostawiły domy rodzinne, aby żyć i realizować się w Nowym Jorku – mówi naTemat Małgorzata Bulaszewska. – Serial był wyjątkowy również jeśli chodzi o rozmowy bohaterek o seksie i zachowaniach ludzkich, bezpośredniość w pokazywaniu potrzeb seksualnych młodych, samotnych kobiet, które udowadniały, że one również mają prawo je zaspokajać. To było naprawdę inne, nowe i ważne. Póżniej niestety zaczął przedstawiać stereotypy, udowadniać, że te kobiety tak naprawdę cały czas czekały na swojego księcia. Serial stracił antropologiczne zacięcie i zamienił się w disneyowską bajkę.
Co teraz robią bohaterki serialu?
Sarah Jessica Parker to chyba najbardziej rozpoznawalna bohaterka serialu. Grana przez nią Carrie Bradshaw do dziś jest ikoną, której styl podziwiają ludzie na całym świecie. Parker w ciągu ostatnich lat wystąpiła w kilku komediach romantycznych, a aktualnie jest gwiazdą serialu "Rozwód”. O aktorce media często wspominają jednak nie w kontekście jej aktorskich osiągnięć, ale ekstrawaganckich stylizacji i małżeństwa z Matthew Broderickiem, z którym Parker tworzy małżeństwo od 20 lat. Para pobrała się rok przed rozpoczęciem zdjęć do Seksu w wielkim mieście, a o sukni ślubnej aktorki mówi się do dziś. Sarah Jessica Parker powiedziała "tak” w czarnej sukience.
Kreacja stworzona przez aktorkę Sarah Jessica Parker przeszła do historii a sama Carrie Bradshaw do dziś jest ikoną stylu•Fot. Screenshot YT, Instagram/sarahjessicaparker
Kim Cattrall karierę aktorską rozpoczęła długo przed Seksem w wielkim mieście, bo w 1975 roku i, spośród wszystkich bohaterek, może pochwalić się największym dorobkiem. Choć patrząc na aktorkę trudno w to uwierzyć to kobieta jest już po 60-tce. Kreacja Samanthy Jones, którą stworzyła w serialu stała się symbolem niezależnych kobiet, które potrafią wprost powiedzieć czego chcą, nie dbając o konwenanse. Jej sarkastyczne i szczere wypowiedzi bawiły do łez.
– Postać Samanthy w ostatnim sezonie serialu poruszyła również kontrowersyjny temat związku starszej kobiety z młodszym mężczyzną. O ile odwrotna sytuacja jest normą, to takie związki wciąż wzbudzają emocje. Wystarczy spojrzeć na szeroko komentowaną relację prezydenta Macrona ze starszą o ponad 20 lat Brigitte. A przecież serial powstawał dwie dekady temu i udowadniał, że kobieta w każdym wieku może kochać – mówi Małgorzata Bulaszewska.
Kim Cattral w serialu grałą najbardziej wyzwoloną postać - Samanthę Jones.•Fot. Screenshot YT, Twitter/KimCattrall
Kristin Davis uważana była za najładniejszą z czwórki serialowych przyjaciółek. Wykreowana przez nią postać Charlotte York bawiła widzów swoją dziecinną naiwnością i słodkimi komentarzami do, często kontrowersyjnych, wypowiedzi koleżanek. Być może mało kto o tym pamięta, ale aktorka pojawiła się gościnnie w jednym z odcinków "Przyjaciół”, w którym uwiodła zabawnego Joeya. 53-letnia aktorka nigdy nie wyszła za mąż. Od lat wychowuje adoptowaną córkę Gemmę, a niedawno poinformowała o pojawieniu się w jej domu kolejnego dziecka. Aktorka jest również ambasadorką dobrej woli Komisji Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców.
Kristin Davis uważana była za najładniejszą bohaterkę serialu. Mimo że od premiery minęło 20 lat, ona wciąż zachwyca naturalnym pięknem•Fot. Screenshot YT, Instagram/ iamkristindavis
Cynthia Nixon już niedługo może zostać wybrana na stanowisko Gubernator Nowego Jorku•Fot. Screenshot YT, Instagram/Cynthia Nixon