"Bez Roberta bym umarła". Dziennikarka Polsatu bardzo szczerze o walce z rakiem
Dziennikarka Polsatu Joanna Górska, jedna z czołowych twarzy stacji, w październiku ubiegłego roku poinformowała na Facebooku, że zmaga się z rakiem piersi. Szczęśliwie udało się jej pokonać chorobę. W rozmowie z Wirtualną Polską wyznała, że gdyby nie pomoc jej partnera Roberta, to nie dałaby sobie rady.
Kobieta wyznała, że najgorsze momenty przeżyła w Boże Narodzenie, gdy najmocniej myślała o tym, co by się stało, gdyby przegrała walkę z rakiem. – Mocno sobie wbiłam w głowę, że są to moje ostatnie święta. Wpadłam w taki dołek, że nie potrafiłam z niego wyjść. I znowu Robert mi pomógł, który powiedział, że jak chcę, to możemy zrobić religię z twojego chorowania i wszyscy będziemy strasznie teraz przeżywać. Albo, jak chcesz, zaczniemy myśleć o tym, co masz przed sobą. Cel jest już niedaleko – powiedziała.
Górska przyznała, że czuła złość, ale obecnie nie patrzy na to w tych kategoriach. – Nie rozumiałam, dlaczego to się wydarzyło. Skąd ten rak? Prowadziłam zdrowe, aktywne życie – powiedziała. Na koniec rozmowy padły pytania o jej przyszłość. Wspomniała, że wraz z partnerem zamierzają kontynuować swój projekt "Świat na raty", czyli zrobienia podróży dookoła świata nie na raz, a kawałek po kawałku.
Walka o zdrowie
Przypomnijmy, że pod koniec października 2017 roku Joanna Górska podzieliła się szokującą informacją na temat swojego zdrowia. "Kochani, nie ma mnie na antenie już jakiś czas. Pytacie dlaczego, a ja nie odpowiadałam... Czas powiedzieć o co chodzi. Jestem chora. Wrócę jak tylko będę mogła. Wierzących proszę o modlitwę, niewierzących o trzymanie kciuków. Badajcie się! To bardzo ważne. Im szybciej się wie, tym większe szanse. Do zobaczenia" – napisała wówczas.
źródło: wp.pl