W PRL-u była w każdym domu. Teraz pleciona siatka zyskała drugie życie

Katarzyna Michalik
Moda na ekologię trwa w najlepsze. I bardzo dobrze. Restauracje i bary rezygnują z plastikowych słomek, naturalne kosmetyki podbijają rynek i coraz częściej plastkiowe reklamówki zamieniamy na wielorazowe toby. Kto by pomyślał, że najmodniejszą obecnie, eko-siatkę w latach 70-tych znaleźć można było w niemal każdym domu.
Plecione torby dobrze sprawdzają się na zakupach, ale mogą być też modnym dodatkiem na co dzień. To dodatek, który dawniej był w każdym domu Fot. Screenshot YT, Instagram/ mituhandmade

Do plecionej siatki dawniej nie przykładało się dawniej szczególnej wagi, była po prostu kolejną rzeczą, której używało się każdego dnia. Miała co prawda wyjątkowe zdolności i z maleńkiego woreczka potrafiła rozciągnąć się do niespodziewanych rozmiarów, ale wydaje się, że wtedy nie zwracało się na to uwagi. Gdy ostatnio zobaczyłam, że coraz więcej marek proponuje takie modele, pierwsze o czym pomyślałam to kultowa komedia Barei "Poszukiwany poszukiwana”, w której obładowana siatami Marysia miała co i raz zabawne przejścia w autobusie czy na rowerze. Teraz to już jednak nie tylko, zgodna z ekologicznym trendem, wielorazowa siatka na zakupy, ale również dodatek, który możemy nosić na co dzień.