Z biednego, śląskiego osiedla na mundial w Rosji. Historia Kamila Glika to opowieść o wielkiej pasji i determinacji
Piętnaście lat. Tyle trwała podróż Kamila Glika z biednego, śląskiego osiedla na mundial w Rosji. Od świadka awantur z udziałem pijanego ojca po filar obrony AS Monaco i reprezentacji Polski. W najnowszym wydaniu "Newsweeka" poznajemy historię utalentowanego kadrowicza.
Po powrocie z Hiszpanii do kraju Glik zaczyna grę w Piaście Gliwice. W tym samym czasie umiera jego ojciec, Jacek. – Ojciec dużo pił, kłócił się z mamą. Mama dzwoniła po policję, mówiła, że tata jest agresywny i pijany. Przyjeżdżali, kończyło się na upomnieniach. Następnego dnia, jakby nigdy nic, wychodziliśmy z ojcem na boisko i graliśmy w piłkę – opowiadał Glik przed dwoma laty.
Droga Kamila Glika nie była usłana różami. Pozwoliła jednak zawodnikowi wykształcić niezwykle twardy charakter. Bez tego trudno byłoby sobie dzisiaj wyobrazić pewnego i silnego Glika w roli obrońcy AS Monaco i reprezentacji Polski.
Cały artykuł znajduje się w najnowszym wydaniu tygodnika "Newsweek" i na platformie Newsweek Plus.