Niemcy w ostatnich minutach wrócili z piekła! Mistrzowie świata wygrywają po dramatycznym meczu ze Szwedami

Kamil Dachnij
Było o krok od wielkiej sensacji w Soczi. Niemcy po pierwszej połowie przegrywali ze Szwecją. Gdyby wynik nie zmienił się po drugiej połowie, to mistrzowie świata pożegnaliby się z mundialem już w fazie grupowej. Jednak mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:1, czym Niemcy mocno poprawili sobie sytuację w grupie F.
Już w swoim drugim meczu Niemcy grali o wszystko ze Szwecją. Fot. screen Россия 1
Mało kto mógł spodziewać się przed mundialem, że Niemcy już w drugim meczu będą walczyć o swoje być albo nie być w imprezie. Po przegraniu pierwszego spotkania z Meksykiem 1:0 w grupie F drużyna Joachima Löwa stanęła przed prawdziwym wyzwaniem. Nad wyraz solidni Szwedzi swój pierwszy mecz z Koreą Południową wygrali 1:0 i na pewno z większym spokojem mogli przystępować do swojego drugiego meczu.

I choć mogło się wydawać w pierwszych minutach, że Niemcy szturmem zdobędą bramkę Szwedów, to już w 13 minucie Manuel Neuer musiał ratować "Die Mannschaft" przed utratą bramki po ataku sam na sam Marcusa Berga. Szwed zmarnował stuprocentową okazję na strzelenie gola, choć szybko pojawiły się komentarze, że polski sędzia Szymon Marciniak popełnił błąd nie dyktując rzutu karnego za faul na Bergu.




Skomplikowana sytuacja
Po wygranej Niemców sytuacja w grupie F jest wciąż niewyjaśniona. Meksyk prowadzi po 2 kolejkach z 6 pkt, ale wciąż nie może być do końca pewny awansu. Meksykanie ostatni mecz zagrają ze Szwecją, a Niemcy z Koreą Południową. Żeby przejść dalej, podopieczni Löwa muszą strzelić przynajmniej dwie bramki swoim rywalom. Wynik meczu Meksyk-Szwecja wówczas nie będzie dla nich istotny. A im więcej goli strzelą Niemcy, tym większe szanse mają na dalszą walkę o obronę tytułu.