"Pan Radosław wyskoczył z okna podczas meczu Polska-Kolumbia". Z tymi rywalami już raz kompromitująco przegraliśmy
Koneserzy polskiej reprezentacji z pewnością pamiętają mecz z Kolumbią sprzed 12 lat. Nie dlatego, że miał taki sam ciężar gatunkowy jak ten z rosyjskiego mundialu. Był to mecz towarzyski, rozgrywany w Kotle Czarownic, czyli Stadionie Śląskim w Chorzowie. Ale z powodu niecodziennej bramki, jaka padła w tym meczu, spotkanie jest wspominane latami.
W przypadku pana Radosława doszło szczęśliwie tylko do uszkodzenia kręgosłupa. Szybko wyszedł ze szpitala. Trzy miesiące musiał spędzić w kołnierzu ortopedycznym. Jednak nie zrezygnował z kibicowania. – No co mi zostało...? Teraz będę na parterze oglądał – spuentował.